Już nie tylko "betonoza", ale też "słupoza" staje się symbolem "torowej rewolucji" w Szczecinie. Niedawno pisaliśmy o słupach, które wręcz "czyhają" na przechodniów na środku wąskiego chodnika na ulicy Asnyka. Tym razem ktoś chyba nie do końca przemyślał lokalizację tych elementów infrastruktury na alei Wyzwolenia, gdzie ustawiono słupy nie tylko na środku chodnika, ale też w bliskiej odległości od balkonów. Jeden z nich znajduje się dosłownie na wyciągnięcie ręki - niespełna 40 centymetrów od barierki. Niektórzy żartobliwie twierdzą, że można go potraktować jak strażacką rurę do szybkiej ewakuacji. Jednak mieszkańcom nie jest do śmiechu. Pojawiły się obawy, że słup znajdujący się w bezpośrednim sąsiedztwie balkonu może posłużyć złodziejom, jako ułatwienie przy usiłowaniu włamania.
Przed przebudową słupy służące do podwieszenia sieci trakcyjnej również stały w tym miejscu, jednak zdecydowanie w większej odległości od ścian kamienic. Rosły tu również drzewa. Jednak w związku z budową w tym miejscu ścieżki rowerowej, słupy zostały przesunięte, drzewa wycięte, a chodnik ma być węższy. Pech, lub raczej niedopatrzenie projektanta, sprawiło, że jeden ze słupów znalazł się tuż przy balkonie. Trudno powiedzieć, jak ta niecodzienna sytuacja zostanie rozwiązana. Wszystko wskazuje na to, że ku niezadowoleniu mieszkańców kamienicy, słup pozostanie już w tym miejscu.
- Nie ma już możliwości przesunięcia go na tym etapie - mówi Hanna Pieczyńska ze spółki Tramwaje Szczecińskie, w rozmowie z dziennikarzem "Faktów" TVN, dodając, że nie było możliwości ustawienia słupa w innym miejscu. - Jednak uspokajamy mieszkańców, na tym słupie będą zamontowane takie elementy, które ewentualnie zapobiegną wspięciu się na niego.
Na niekorzyść mieszkańców przemawiają również przepisy, które nie określają, w jakiej odległości od budynków mają znajdować się takie elementy jak słupy lub latarnie. Wszystko więc wskazuje na to, że mieszkańcy kamienicy przy al. Wyzwolenia będą musieli przyzwyczaić się do nowej, niezbyt komfortowej rzeczywistości.
Wszechobecne słupy to niestety jedna z "plag" inwestycji drogowych w Szczecinie. Poza głośno krytykowaną "betonozą", coraz głośniej mówi się również o "słupozie", czyli stawianiu niezliczonej ilości słupów - osobnych do sieci trakcyjnej, oświetlenia, sygnalizacji świetlnej, znaków drogowych itp. Można to zauważyć m.in. na Bramie Portowej czy na wyremontowanym ostatnio, również w ramach "torowej rewolucji" placu Rodła, gdzie tylko na wyspie centralnej na środku skrzyżowania znajduje się ich kilkanaście.