Kościół pw. Przemienienia Pańskiego został zbudowany w latach 90., jednak nie osiągnął ostatecznego kształtu, gdyż z powodu braku środków nie zbudowano dzwonnicy. Stało się to możliwe dopiero po ponad 20 latach. Gdy rozpoczęła się budowa wieży, na lokalnych grupach w mediach społecznościowych rozpoczęła się burzliwa dyskusja na jej temat. Część mieszkańców twierdzi, że jest to bardzo ważna i potrzebna inwestycja dla parafian. Jednak wielu mieszkańców okolicznych ulic obawia się bowiem, że ich spokój zostanie zakłócony przez dźwięk dzwonów. Inni uważają, że to zbędna inwestycja, a pieniądze można byłoby przeznaczyć na inne cele, również związane z działalnością kościoła, np. pomoc osobom potrzebującym.
"Jak walnie, to cała dzielnia na równe nogi wstanie"
"Szpitale budować, nie kościoły!"
"Współczuję sąsiadom... Masakra"
"A była taka cisza i spokój"
"Coraz mniej ludzi w kościołach. Po co to komu?"
- czytamy w komentarzach.
W sprawie inwestycji zdania są bardzo podzielone, a tymczasem gumieniecki "Big Ben" nabiera ostatecznych kształtów. Jak informuje "Głos Szczeciński", jeżeli pogoda nie pokrzyżuje planów, dzwonnica przy kościele pw. Przemienienia Pańskiego zostanie uruchomiona w połowie lutego.