Próba zabójstwa ojca
Do dramatycznych zdarzeń doszło na Wyspie Puckiej w Szczecinie. Bartłomiej S. w celu przejęcia majątku swojego ojca, wspólnie z innymi mężczyznami podjął działania mające doprowadzić do jego śmierci.
- W tym celu najpierw z jednym z podejrzanych dodawał do posiłków przyrządzanych i dostarczanych pokrzywdzonemu substancje toksyczne, które miały go otruć, a gdy to nie odniosło pożądanego skutku zlecił zabójstwo ojca innemu podejrzanemu - informowała w czerwcu 2021 roku prok. Alicja Macugowska-Kyszka z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie. - Podejrzani opracowali wspólnie plan, w którym każdy z nich otrzymał określone zadania, przy czym uległ on zmianie w związku z niewywiązaniem się przez jednego z nich przydzielonej mu roli.
Szczegóły są drastyczne. Pokrzywdzony mężczyzna został napadnięty przez jednego z podejrzanych, który uderzył go w głowę siekierą, powodując obrażenia ciała w postaci wieloodłamowego złamania kości ciemieniowej z licznymi przemieszczeniami fragmentów kostnych, wyciekiem płynu mózgowego, krwiakiem przymózgowym oraz rozległym krwiakiem wewnątrzczaszkowym, w następstwie których doszło u niego do choroby realnie zagrażającej życiu, przy czym zamierzonego celu nie osiągnięto z uwagi na udzieloną pokrzywdzonemu pomoc medyczną i podjęte skuteczne leczenie.
Bomba w szpitalu
Mężczyźni, w związku z nieosiągnięciem zamierzonego celu, planowali uskutecznić swój plan i ponowić próbę zabójstwa mężczyzny, gdy ten przebywał w szpitalu. Jak informowała prokuratura, w tym celu mieli odwrócić uwagę personelu medycznego poprzez wywołanie zamieszania zgłoszeniem o podłożeniu w szpitalu bomby, po czym jeden z nich miał wejść do szpitala i poprzez wstrzyknięcie do podawanej pokrzywdzonemu kroplówki powietrza lub trucizny pozbawić go życia. Pomimo ewakuacji szpitala, ten plan nie powiódł się.
Zabójstwo na działkach opisane w książce
Uwagę śledczych miała zwrócić książka, którą Bartłomiej S. wydał na własną rękę i, w której opisał szczegóły innej zbrodni, do której doszło w 2019 roku. Na terenie jednej z działek na Wyspie Puckiej mężczyźni dokonali zabójstwa innego mężczyzny. Podali mu mieszankę alkoholu ze środkami psychotropowymi i lekami nasercowymi i kanapkę nafaszerowaną lekami, po czym skrępowali mu ręce i nogi, założyli na głowę foliowy worek i w takim stanie pozostawili zamkniętego na trzy kolejne dni. Mężczyzna zmarł. Jego ciało zabójcy ukryli pod podłogą altanki działkowej.
To jednak nie koniec. Bartłomieja S. oskarżono również o oszustwo. Wraz ze swoim wspólnikiem miał wprowadzić swojego ojca w błąd, oszukując go na łączną kwotę ponad 272 tysięcy złotych.
Wyrok w sprawie zbrodni na Wyspie Puckiej
W środę, 15 lutego przed Sądem Okręgowym w Szczecinie wszyscy trzej sprawcy usłyszeli wyroki. Bartłomiej S. otrzymał karę łączną 20 lat więzienia, Paweł Ł. - 17 lat, natomiast Patryk S. - 16 lat.
Mężczyznom wymierzono także kary grzywny, muszą też m.in. wpłacić pieniądze na rzecz Funduszu Pomocy Postpenitencjarnej. Sędzia zdecydował też m.in., że Patryk S. musi zapłacić Krzysztofowi S. 100 tys. zł nawiązki. Wyrok nie jest prawomocny.