Kuba wyszedł z domu w minioną niedzielę (22 maja). Kiedy nie wrócił wieczorem do domu, rodzice zaalarmowali policję w Świnoujściu. Chłopiec nie miał przy sobie telefonu. W poszukiwania 13-latka zaangażowały się służby z całego regionu, w tym policjanci na koniach ze Szczecina, a także Wodne Pogotowie Ratunkowe na quadach. Sprawdzano doniesienia o tym, że chłopiec był widziany w pobliskim lesie. Ostatecznie policyjny patrol wypatrzył go dzień później około godz. 18 przy ul. Roosevelta.
PRZECZYTAJ TEŻ: 7-latek widział, jak ojciec przed prokuraturą zadźgał matkę. Trwa zbiórka na terapię
Chłopiec był zmęczony, głodny i spragniony, ale cały i zdrowy. Po chłopca przyjechała rodzina. Policja zakończyła akcję poszukiwawczą.