Około godz. 15:00 Natalia S. przyjechała rowerem pod budynek Prokuratury Rejonowej przy ulicy Słowackiego w Świnoujściu. Kobieta miała być przesłuchiwana w sprawie toczącego się postępowania dotyczącego relacji między nią i jej byłym konkubentem. Niespodziewanie pojawił się Mateusz N., który rzucił się na nią z nożem i zadawał ciosy bez opamiętania, a później próbował podciąć sobie nadgarstek. Świadkiem dramatycznych scen był 8-letni synek pary, który był w towarzystwie swojej babci - matki napastnika.
Czytaj więcej: Świnoujście. Nie żyje kobieta ugodzona nożem. Dramat rozegrał się na oczach dziecka!
- Ni z gruszki ni z pietruszki, ja patrzę, ona przyjechała. Tylko małemu "Cześć, Bruneczku" powiedziała i on od razu skoczył - mówi kobieta. - Ja nawet nie wiem, skąd on wziął ten nóż.
Mimo udzielonej pomocy, Natalia S. nie przeżyła ataku byłego partnera. Jak tłumaczyła matka Mateusza N., mężczyzną mogła kierować desperacja.
- Syn chciał wejść na to przesłuchanie, bo ma prawo - mówiła. - Nie wpuścili go.
Jak dodała, był on "na skraju wytrzymałości psychicznej" ze względu na przebieg toczącej się "niesprawiedliwej sprawy" pomiędzy nim a ofiarą.
Czytaj więcej: Zabójstwo w Świnoujściu. Dźgał ją bez opamiętania. Mały Brunon patrzył! "To moja mama"
Zabójca Natalii N. żalił się w mediach na prokuratorów
Mateusz N. już wcześniej żalił się publicznie na działania prokuratury. W kwietniu 2022 roku mężczyzna pojawił się na proteście przeciwko delegowaniu czterech świnoujskich prokuratorów do innych jednostek. Nie przyszedł tam jednak po to, by bronić delegowanych prokuratorów.
- Ja mam takie zdanie, że dobrze, że przenieśli ich do innych jednostek - mówił Mateusz N. w rozmowie z lokalnym portalem iswinoujscie.pl. - Dlaczego? Gdyż nic nie zrobili do tej pory w mojej sprawie. Nic, zupełnie nic. Jedna pani prokurator przez rok nic nie zrobiła, czyli nie zabezpieczyła żadnych dowodów.
Ofiara Mateusza N., 44-letnia Natalia S. była nauczycielką przedmiotów zawodowych w Zespole Szkół Morskich w Świnoujściu. Współpracownicy i uczniowie są wstrząśnięci tym, co się wydarzyło we wtorkowe popołudnie. Według nieoficjalnych informacji, w szkole pojawił się psycholog. Kobieta osierociła 8-letniego synka Brunona.
Mateusz N. został zatrzymany przez policję.