Weekend. Okolice rynku na Pogodnie. Na parkingu panuje dość duży tłok, jednak po chwili poszukiwań można w końcu znaleźć wolne miejsce i udać się na zakupy. "Koperta" dla niepełnosprawnych akurat jest pusta. W pewnym momencie wjeżdża na nią czarny jeep, a z samochodu wysiada mężczyzna, wyglądający na w pełni zdrowego i sprawnego.
Przeczytaj również: Nieodpowiedzialny kierowca autobusu. Rozmawiał przez telefon i przeglądał notatki podczas jazdy [WIDEO]
Świadkiem sytuacji był pan Mieszko, który postanowił dowiedzieć się czy mężczyzna zaparkował swoim samochodem w pełni legalnie i czy przypadkiem nie zajął miejsca komuś, komu to miejsce przysługuje, czyli osobie niepełnosprawnej. Jednak takiej reakcji ze strony kierowcy jeepa chyba się nie spodziewał. Postanowił więc opisać całą sytuację na Facebooku.
"Najpierw zapytałem, czy pan ma potwierdzenie możliwości korzystania z tego miejsca" - czytamy. - "Nie miał - chciał postawić tylko na chwileczkę. Poprosiłem, by przedstawił gdzieś indziej. Wtedy zapytany zostałem, czy jestem 'takim prawdziwym Polakiem'. Szczerze odpowiedziałem, że absolutnie takim się nie czuję. Więc w ustach tego pana stałem się 'głupim ch***m'."
Zaparkujesz na kopercie? Słono za to zapłacisz!
Mężczyzna z jeepa wykazał się nie tylko wyjątkową bezczelnością i brakiem kultury, ale popełnił też bardzo poważne wykroczenie, za które grożą surowe kary.
- Za pozostawienie samochodu na miejscu dla niepełnosprawnych bez uprawnień grozi mandat w wysokości 500 złotych i 5 punktów karnych. Jeszcze więcej, bo 800 złotych zapłaci kierowca za nieuprawnione posługiwanie się kartą parkingową i jednoczesne zaparkowanie na kopercie. Do tego należy doliczyć koszt odholowania pojazdu, czyli około 500 złotych - informuje Joanna Wojtach ze szczecińskiej straży miejskiej.
Przeczytaj również: Niecierpliwi kierowcy zagrażają bezpieczeństwu pieszych. Kierowca autobusu ma dość i publikuje film w sieci [WIDEO]
W ciągu ostatnich 10 lat liczba mandatów nałożonych na kierowców parkujących nielegalnie na "kopercie" znacznie zmalała. Duży wpływ miało na to zaostrzenie kar. W 2008 roku było to zaledwie 100 zł i 1 punkt karny. Wówczas strażnicy miejscy wystawili blisko siedemset mandatów i siedemdziesiąt pouczeń w ciągu całego roku. Dla porównania - w 2017 roku, gdy kierowcy mogą się liczyć z kosztami sięgającymi 1300 zł i 5 punktami karnymi, liczba wykroczeń była dużo mniejsza i takich kar nałożono mniej niż dwieście.
- Niestety liczne kampanie społeczne prowadzone w tych latach nie odniosły zamierzonego skutku, zaostrzenie kar było więc koniecznością - dodaje Joanna Wojtach.
Po pierwsze: reagować!
Wciąż jednak mamy do czynienia z sytuacjami podobnymi do tych, która została opisana powyżej. Dlatego warto reagować i pamiętać: żadne tłumaczenia typu "ja tu tylko na chwilę", "przecież muszę gdzieś zaparkować", "spieszy mi się" nie są usprawiedliwieniem dla tego typu zachowań. Miejsca dla niepełnosprawnych mają służyć właśnie im, by maksymalnie ułatwić funkcjonowanie w przestrzeni, a nie komuś, komu nie chce się zadać odrobiny trudu, by znaleźć wolne miejsce kilkadziesiąt lub nawet kilkaset metrów dalej. Takie zachowania należy bezwzględnie piętnować i zgłaszać do straży miejskiej pod numerem telefonu 986, wysłać zdjęcie z opisem sytuacji za pomocą formularza na stronie sm.szczecin.pl/kontakt/formularz-kontaktowy. W szczególnych przypadkach można też wysłać zdjęcie z opisem pod adres [email protected].
Przeczytaj również: O krok od nieszczęścia! Dziewczyna o mało nie zginęła pod kołami! [WIDEO]