Dzikie parkowanie

Znak już stoi, jednak widzą go tylko niektórzy. Dziki parking przed dworcem wciąż ma się dobrze

2024-12-27 12:57

Niewielki plac przed szczecińskim dworcem stał się dzikim parkingiem. Miejsce, które z założenia miało być przyjazną przestrzenią dla pieszych, podczas przebudowy ul. Kolumba zostało jednak zawłaszczone przez kierowców. Mimo, iż prace drogowe w tym miejscu już się zakończyły i zgodnie z zapowiedzią ze strony PKP pojawiło się odpowiednie oznakowanie, wielu zmotoryzowanych zdaje się nie widzieć znaku zakazu ruchu i nadal pozostawiają swoje pojazdy w tym miejscu.

O tym, co się dzieje na placu przy dworcu Szczecin Główny, a dokładniej przed restauracją mieszczącą się w odrestaurowanym budynku pocztowym od strony ulicy Kolumba, pisaliśmy już pod koniec listopada. Miejsce, które w pierwotnym zamyśle miało być przestrzenią dla pieszych, z ławkami, stojakami rowerowymi, ogródkiem gastronomicznym i wyeksponowanym fragmentem historycznej konstrukcji dachu dworcowego budynku, podczas przebudowy ul. Kolumba, stało się dzikim parkingiem. Kierowcy w sprytny sposób unikali opłat za Strefę Płatnego Parkowania i zamiast korzystać z wyznaczonych miejsc postojowych, podjeżdżali dosłownie pod sam peron, utrudniając życie innym i niszcząc publiczną przestrzeń.

Wprawdzie straż miejska, w miarę swoich możliwości egzekwuje parkowanie w tym miejscu i wystawia mandaty niezdyscyplinowanym kierowcom, ze względu na podział placu na pas drogowy i część zarządzaną przez PKP, mundurowi mogą ukarać kierowców za nieprawidłowe parkowanie tylko w części, która znajduje się w obrębie pasa drogowego, czyli bliżej ulicy.

Na początku grudnia przedstawicielka PKP poinformowała redakcję "Super Expressu", że sytuacja zostanie rozwiązana w ciągu kilku najbliższych dni, gdy przed placem pojawi się odpowiednie oznakowanie. Tak się stało. W momencie otwarcia ulicy Kolumba dla ruchu samochodowego i tramwajowego, przed wjazdem na plac przed restauracją był już zamontowany znak zakazu ruchu z wyjątkiem upoważnionych dostaw, pojazdów służb oraz osób z niepełnosprawnościami. Na placu znajdują się dwie "koperty" dla niepełnosprawnych, jednak dojazd do nich wciąż jest niemożliwy, gdyż teren wciąż jest zastawiony przez inne pojazdy kierowców, którzy zignorowali znak drogowy.

Czy dziko zaparkowane pojazdy w końcu znikną z przydworcowego placu i zostanie on oddany pieszym? Zignorowanie znaku drogowego może już formalnie skutkować karaniem kierowców, którzy nie dostosują się do obowiązującej organizacji ruchu. Wszystko więc teraz zależy od odpowiedniej reakcji służb odpowiedzialnych za porządek w mieście.

Masz prawo jazdy? Sprawdź, czy teraz udałoby Ci się zdać egzamin
Pytanie 1 z 10
Z jaką maksymalną dopuszczalną prędkością wolno ci jechać w terenie zabudowanym?
Tramwaje wróciły na ulicę Kolumba

Nasi Partnerzy polecają