Polecany artykuł:
Pierwszy kwadrans ustawił spotkanie. Już w 10 minucie piłkę z własnej bramki musiał wyjąć Łukasz Załuska. Iker Guarrotxena pozwolił się ograć Kaczkowskiemu. Obrońca Gliwiczan wystawił piłkę Jodłowcowi a ten bez zastanowienia oddał strzał na bramkę. Zawodnik nieczysto uderzył w futbolówkę która i tak wpadła do siatki. 5 minut później było już 2 do 0. Defensor Pogoni faulował we własnym polu karnym rywala a jedenastkę na gola zamienił Aleksandar Sedlar. Po tej bramce Pogoń jakby się przebudziła. Próbowała atakować bramkę rywala. Dobrą sytuacje na zdobycie gola kontaktowego miał Adam Buksa ale niestety zagrał ręką. Najlepszą sytuację pod koniec pierwszej odsłony miał Majewski, lecz bramkarz rywali -Frantisek Plach- nie pozwolił się pokonać.
Przeczytaj również: Adam Frączczak przeszedł operację. Guz usunięty
Druga połowa to ataki Pogoni i bardzo groźne kontrataki Piasta. W 61 minucie były reprezentant Polski, poraz drugi pokonał Załuskę. Zawodnik strzelił prawie identyczną bramkę jak tą na początku spotkania.
Jest również pozytyw z tego meczu. W 67. minucie debiut zaliczył Benyamina. Napastnik od początku sezonu zmagał się z kontuzją. Pogoń spotkanie musiała kończyć w dziesiątkę. Czerwoną kartkę ujrzał Łukasz Załuska za faul na Joelu Valencii. Trener Portowców wykorzystał wszystkie zmiany więc na bramce musiał stanąć młody napastnik, Adrian Benedyczak.
Kolejny mecz odbędzie się już w najbliższą sobotę o godzinie 15:30. Pogoń na własnym stadionie podejmie Zagłębie Sosnowiec.
Przygotował Mateusz Tomaszewicz