W niedzielę, 14 lipca, około godz. 22:40, w jednej ze świnoujskich korporacji klient zamówił taksówkę na promenadę. Na miejsce pojechał 42-letni kierowca, obywatel Ukrainy, który od dłuższego czasu mieszka i pracuje w Polsce. Czekało tam dwóch mężczyzn, jednak tylko jeden wsiadł do pojazdu i zamówił kurs w stronę terminala promowego na Warszowie.
Jak informuje lokalny portal iswinoujscie.pl, w rejonie skrzyżowania ulic Matejki i Wyspiańskiego, pasażer siedzący z tyłu niespodziewanie zaatakował taksówkarza, próbując udusić go linką. Kierowca szybko zareagował, odciągnął linkę, zatrzymał pojazd i wyskoczył z samochodu, wołając pomocy. W tym czasie sprawca uciekł.
Poszkodowany kierowca tłumaczył, że mężczyzna, który go zaatakował, mówił po rosyjsku.
Dzięki działaniom policji, napastnika udało się zatrzymać jeszcze tej samej nocy. Badanie wykazało u 57-latka promil alkoholu. Mężczyzna usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa, za co może mu grozić nawet kara dożywocia.
- Mężczyzna ten nie przyznał się do zarzucanego mu czynu - tłumaczy na antenie Radia Szczecin prok. Alicja Macugowska-Kyszka z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie. - Prokurator skierował wniosek o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania.
Sąd przychylił się do wniosku prokuratury. 57-latek trafił do aresztu, gdzie spędzi co najmniej najbliższe trzy miesiące.