
Przypomnijmy, do przerażających scen doszło 12 czerwca 2024 r., w okolicach wsi Mojszewo. Policjanci zostali wezwani przez jedną z mieszkanek, która została zaczepiona przez dziwnie zachowującą się parę. Po południu kobieta i mężczyzna w średnim wieku zatrzymywali na drodze samochody, informując, że pilnie potrzebują egzorcysty dla swojego małego dziecka, z którego trzeba wypędzić diabła. Wcześniej, tego samego dnia, para była widziana w okolicach kościoła w pobliskich Karnicach.
Gdy funkcjonariusze przybyli na miejsce, w lesie znaleźli parę, która dokonywała szokującego rytuału na swojej rocznej córeczce. Oboje trzymali za ręce i uderzali gałęziami dziewczynkę, która krzyczała wniebogłosy. Śmiertelnie przerażone, brudne, podrapane i zziębnięte dziecko trafiło pod opiekę lekarzy, a rodzice-szarlatani - w ręce stróżów prawa.
Matka dziewczynki, która tłumaczyła, że dokonywała "rytuału oczyszczającego", została uznana za niepoczytalną i umieszczona w szpitalu psychiatrycznym. Postępowanie przeciwko niej umorzono.
W styczniu 2025 roku prokuratura zakończyła śledztwo w sprawie ojca dziecka. Zdecydowano o skierowaniu do sądu wniosku o umorzenie postępowania i zastosowanie środka zabezpieczającego w postaci terapii. Sąd przychylił się do wniosku i zdecydował o skierowaniu mężczyzny na terapię.
Ojciec będzie musiał regularnie uczęszczać na terapię. Roczną dziewczynką opiekuje się obecnie babcia. Sąd rodzinny wkrótce zadecyduje o jej dalszych losach.