Skolwinów

i

Autor: Paweł Dąbrowski/Super Express; Shutterstock

Kryminalne

Wstrząsająca zbrodnia na szczecińskim Skolwinie. Podejrzewają, że syn zabił ojca. Szczegóły przerażają

2024-08-30 14:57

Co musiało dziać się niedobrego w rodzinie mieszkającej na szczecińskim Skolwinie (woj. zachodniopomorskie), by 26-letni syn rzucił się na ojca i miażdżąc jego twarz i raniąc nożem w podbrzusze zadał mu okrutną śmierć? Na to pytanie będą musieli odpowiedzieć śledczy, bo podejrzany o tę zbrodnię milczy i do winy się nie przyznaje.

Zabójstwo na szczecińskim Skolwinie

Była sierpniowa noc, gdy na szczecińskim Skolwinie zrobiło się jasno od świateł policyjnych radiowozów. Z jednej z kamienic został wyprowadzony 26-latek. Szybko rozeszła się wieść, że to on miałby zabić swojego ojca.  - My tu wiedzieliśmy, że syn i ojciec drą koty, że syn groził ojcu, ale o co to nikt tu nie wnikał i też nikt się nie spodziewał, że może dojść do tragedii. Jeśli wierzyć, co ludzie mówią, to ten syn strasznie ojca zmasakrował. To musiała być straszna śmierć - mówią "Super Expressowi" sąsiedzi rodziny.

Z ustaleń śledztwa, które prowadzi Prokuratura Rejonowa Szczecin-Zachód, wynika, że pokrzywdzony doznał licznych złamań twarzoczaszki i urazów głowy na skutek szeregu ciosów, które mogły być zadane tępokrawędzistym narzędziem.

Prokurator mówi o zabójstwie w Szczecinie

- Nie znaleźliśmy narzędzia na miejscu zbrodni, dlatego nie można też wykluczyć, że obrażenia mogły powstać od uderzeń zaciśniętą w pięć dłonią - informuje nas Piotr Wieczorkiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Szczecinie. Ponadto sprawca nożem zadał swojej ofierze cios w podbrzusze. To, które obrażenia spowodowały śmierć mężczyzny, wskaże sekcja zwłok. Prokuratura nie ma jeszcze wyników przeprowadzonych badań.

Z uwagi na brutalność czynu i intensywność ciosów podejrzany usłyszał zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Nie przyznał się do zarzucanych czynów, nie składał wyjaśnień. Grozi mu kara nawet dożywocia - mówi prok. Wieczorkiewicz.

Śledczy czekają na wyniki badań toksykologicznych, które potwierdzą czy podejrzany w chwili popełnienia zbrodni był pod wpływem narkotyków lub innych środków odurzających. Zostanie poddany także badaniu przez psychiatrę, który oceni jego poczytalność. Do sprawy wrócimy.

Galeria ze zdjęciami: Wjechał samochodem w grupę pieszych. Przerażający wypadek na placu Rodła

Dariusz W. zginął od ciosów nożem. Jego żona oskarżona o zabójstwo