Manifestacja rozpoczęła się odegraniem hymnów Ukrainy i Polski. Wzięli w niej udział udział zarówno szczecinianie, jak i Ukraińcy, Białorusini czy Gruzini, którzy przyjechali na Pomorze Zachodnie, by znaleźć pracę i lepsze życie.
- To miał być tłusty czwartek, a okazało się, że jest to czarny czwartek - mówił ze sceny prezydent Piotr Krzystek.
Uczestnicy przynieśli ze sobą flagi Ukrainy, Gruzji i Polski i transparenty, na których widniały antywojenne hasła.
Czytaj też: Wojna na Ukrainie. Czy Polacy oddadzą krew dla potrzebujących Ukraińców?
W ramach solidarności z obywatelami dotkniętej wojną Ukrainy, barwy narodowe tego kraju przybrał również znajdujący się tuż obok placu Solidarności budynek Filharmonii Szczecińskiej. Fasada budynku zaświeciła się na niebiesko-żółto.
Na niedzielę planowany jest w Szczecinie wielki marsz przeciwko wojnie za wschodnią granicą. Jego uczestnicy przejdą przez centrum miasta, by wyrazić solidarność z Ukrainą.
Czytaj też: Sprawdź to! Wojna na Ukrainie. Czy Polska jest bezpieczna? Były szef MSWiA: "Putin się już nie zatrzyma"