Incydent miał miejsce rano, około godz. 9:00. Z naczepy samochodu przewożącego odpady biologiczne niespodziewanie rozlała się cuchnąca zawartość.
- Jak tłumaczył kierowca, na przejściu dla pieszych niespodziewanie pojawiła się kobieta i musiał gwałtownie przyhamować - mówi w rozmowie z "Super Expressem" Arleta Szwacińska z łobeskiej policji.
Czytaj też: Przez kilka dni mieszkańcy Łączna słyszeli wycie. Uwięziony pies wołał o pomoc!
Zalana droga musiała zostać zamknięta. Chociaż odpady nie stwarzały zagrożenia dla środowiska, nieprzyjemnie wyglądająca breja wydzielała silny odór. Zanieczyszczenia rozlały się na odcinku kilkudziesięciu metrów. Na miejscu pojawiła się straż pożarna. Jezdnia została zasypana sorbentem. Przyjechała również ekipa sprzątająca.
- Kierowca samochodu, z którego rozlała się substancja, otrzymał pouczenie - dodaje Arleta Szwacińska.
Akcja trwała kilka godzin. Kierowcy musieli liczyć się z utrudnieniami w ruchu.
Czytaj też: Zatankują i pójdą na kawę. Protest przeciwko wysokim cenom paliw nie tylko w Stargardzie