Węzeł Podjuchy prawie gotowy
Prace budowlane na węźle przesiadkowym przy stacji Szczecin Podjuchy zakończyły się. Pozostała jedynie procedura odbiorowa, co oznacza, że w najbliższym czasie będzie można w pełni korzystać z przygotowanej infrastruktury.
- Realizacja zadania pozwoli na wygodniejsze i sprawniejsze przemieszczanie się nie tylko po samym mieście, ale docelowo także poprawi się skomunikowanie z innymi miejscowościami - mówi Hanna Pieczyńska z Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego w Szczecinie. - Budowa zintegrowanego węzła jest odpowiedzią na potrzeby wszystkich uczestników ruchu – pieszych, rowerzystów, kierowców oraz pasażerów komunikacji miejskiej i podmiejskiej.
Zakres prac objął m.in.: budowę pętli autobusowej, parkingów typu Park&Ride i Bike&Ride, wiat przystankowych, oświetlenia i całej niezbędnej infrastruktury. Budowa węzła przesiadkowego jest elementem budowy Szczecińskiej Kolei Metropolitalnej. Koszt inwestycji to 11,6 mln zł.
Zobacz też: Wyjątkowa pamiątka na kamienicy w Szczecinie. Przypomina o jej MROCZNEJ historii [ZDJECIA, WIDEO]
SKM z problemami
O ile inwestycje realizowane przez samorządy, powstają na bieżąco, tak na "kolejowej" części budowy SKM dzieje się naprawdę niewiele. Od wielu miesięcy można zauważyć potężny zastój. Prace opóźnione są o ponad pół roku. Tam, gdzie za prace odpowiada PKP PLK, od dłuższego czasu nie widać wyraźnego postępu prac, zarówno na trasach, jak i na przystankach, które mają zostać zmodernizowane lub mają zostać zbudowane od podstaw. Dotychczas wycięto m.in. drzewa, które rosły wzdłuż torów, rozebrano także część starego torowiska na odcinku do Polic. Część prac zrealizowano m.in. w Gryfinie i okolicach, gdzie m.in. zbudowano nowe perony. To jednak przysłowiowa "kropla w morzu". Przyczyną są problemy finansowe głównego wykonawcy prac, firmy TRAKCJA SA.
Czytaj też: Okrągły stół w sprawie SKM. Prezydent Szczecina: "Nie jestem optymistą"
Szansa na wyjście z kłopotów?
O problemach głównego wykonawcy, firmy TRAKCJA SA wiadomo od pewnego czasu. Niewykonanie prac w terminie grozi utrafą ogromnego dofinansowania unijnego, a co za tym idzie - absolutnej klęski ogromnej inwestycji komunikacyjnej, ważnej dla całego regionu. Pojawił się jednak cień szansy na rozwiązanie kłopotów na budowie SKM.
Rządowa agencja i PKP PLK SA chcą wykupić firmę TRAKCJA SA. Oznacza to, że rząd RP i PKP PLK będzie miało bezpośrednią kontrolę nad postępem prac. Firma poinformowała, że rządowa Agencja Rozwoju Przemysłu wraz z PKP Polskie Linie Kolejowe SA chcą wykupić 32,85 proc. Akcji TRAKCJI z rąk dotychczasowego właściciela - hiszpańską firmą COMSA. Zdaniem komentatorów to część planu ratunkowego dla firmy, która poza szczecińską metropolią realizuje w Polsce szereg istotnych dla kolei inwestycji. Dla budowy SKM oznacza to, że PKP PLK nie tylko będzie zlecać prace na zadaniach A i B, ale także bezpośrednio kontrolować ich wykonanie.
- W końcu dobra wiadomość dla projektu SKM w Szczecinie” - mówi Piotr Krzystek, prezydent Szczecina i przewodniczący zarządu SSOM. - Rządowa agencja i PKP PLK SA przejmują wykonawcę części kolejowej inwestycji. Teraz powodzenie projektu w jednych, rządowych rękach. Miejmy nadzieję że sprawy pójdą w dobrym kierunku. My samorządowcy robimy swoje. Czekamy na część kolejową.
Przypomnijmy, planowany pierwotnie termin zakończenia budowy SKM to przełom 2021 i 2022 roku, jednak już teraz wiadomo, że nie zostanie on dotrzymany. Sytuacja niesie za sobą ogromne ryzyko, gdyż jedna z najważniejszych inwestycji komunikacyjnych w regionie może stracić ogromną dotację unijną. Inwestycja musi zostać zakończona i rozliczona do końca 2023 roku, w przeciwnym razie grozi jej utrata dofinansowania w kwocie ponad pół miliarda złotych.