Chodzi o opuszczanie szkoły podczas przerwy. Z wyjściem na zewnątrz nie ma większych przeszkód. Jednak problemy zaczynają się, gdy trzeba wejść z powrotem. Okazuje się bowiem, że drzwi są zamknięte i trzeba skorzystać z dzwonka i poczekać na dyrektora, który "spisze" dane ucznia.
Polecany artykuł:
Sytuację opisał lokalny portal szczecinek.com, na którego łamach uczniowie skarżą się na takie traktowanie. Opuszczanie budynku szkoły tłumaczą tym, że muszą kupić coś do jedzenia w okolicznych sklepach, bo w szkolnym sklepiku jest to po prostu nieopłacalne, ceny są zbyt wysokie.
Problem dotyczy zarówno uczniów niepełnoletnich jak i tych, którzy ukończyli już 18 lat. Konsekwencje w postaci "spisania" mają ponosić wszyscy. Trzykrotne wpisanie na listę ma skutkować obniżeniem oceny z zachowania.
Dyrektor szkoły tłumaczy w rozmowie z portalem szczecinek.com, że problemu nie ma. Wejście jest zamknięte, gdyż jest to podyktowane statusem szkoły, jednak problemu z wejściem nie ma, bo drzwi otwiera pani woźna. Nie odnosi się jednak do kwestii "spisywania" uczniów.