Wyrok dla pijanego kierowcy

Vadim rozjechał Jakuba, który chciał przerwać jego pijacki rajd. Sąd wydał prawomocny wyrok

Nie tak miał wyglądać wigilijny wieczór. 23-letni Jakub Znojek próbował uniemożliwić pijacki rajd nieodpowiedzialnemu kierowcy. Niestety finał okazał się tragiczny. Vadim I. nie zatrzymał się i dosłownie rozjechał młodego mężczyznę. Kuba cudem przeżył, jednak do końca życia pozostanie niepełnosprawny. Mimo, iż sprawca już wcześniej usłyszał wyrok, rodzice poszkodowanego mężczyzny złożyli apelację. W czwartek, 19 stycznia Sąd Apelacyjny wydał prawomocną decyzję w sprawie Vadima I.

Dramat w wigilijny wieczór

Do dramatycznych zdarzeń doszło w Wigilię 2020 roku. Po rodzinnej kolacji Jakub pojechał ze swoją dziewczyną odebrać przesyłkę z paczkomatu. Wracając, zauważyli auto jadące zygzakiem, bez świateł. Pojechali za nim. Gdy zatrzymał się na stacji benzynowej, Jakub podszedł do auta, otworzył drzwi kierowcy i powiedział, że dzwoni po policję. Siedzący za kierownicą obywatel Ukrainy błyskawicznie wrzucił wsteczny bieg. Jakub został uderzony drzwiami, znalazł się pod kołami auta. Cudem przeżył.

– Syn miał pękniętą czaszkę, złamany obojczyk, połamane żebra, przebite płuco – mówiła pani Iwona, matka Jakuba. - Przeszedł trepanację czaszki. Dziś wymaga całodobowej opieki. Rehabilitacja kosztuje miesięcznie 26 tys. zł, ale widać efekty. Mruga oczami, czujemy, że jest z nim coraz lepszy kontakt.

W Internecie zorganizowano zbiórkę na rehabilitację bohatera ze Szczecina.

Vadim I. stanął przed sądem

28-letni mężczyzna, który wyrządził Jakubowi krzywdę został zatrzymany i trafił do aresztu. Prokuratura oskarżyła obywatela Ukrainy o usiłowanie zabójstwa i żądała 25 lat pozbawienia wolności. Proces rozpoczął się w listopadzie 2021 r.

Vadim I. tłumaczył przed sądem, że przyjechał na stację benzynową po papierosy. Jak mówił, cofał, bo przestraszył się Jakuba, który usiłował uniemożliwić mu dalszą jazdę i nie wiedział, co tak naprawdę młody mężczyzna chce mu zrobić. Na większość z zadawanych pytań unikał odpowiedzi, tłumacząc, że nie pamięta. Tuż przed ogłoszeniem wyroku, okazał skruchę i prosił rodziców mężczyzny o wybaczenie.

- Nie chciałem nikomu zrobić krzywdy - mówił Vadim I. na sali rozpraw.

Pierwszy wyrok

Po ponad półtora roku od dramatycznych zdarzeń, 29 sierpnia 2022 r. przed Sądem Okręgowym w Szczecinie zapadł wyrok w tej sprawie. Sąd wymierzył oskarżonemu karę 13 lat pozbawienia wolności, dziesięcioletni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, a także zasądził 100 tysięcy złotych na rzecz matki 23-letniego Jakuba.

Rodzice poszkodowanego Jakub, nie ukrywali, że nie zgadzają się z decyzją sądu i złożyli apelację.

- Nie wiem, czy ten wyrok jest dla mnie satysfakcjonujący. Moim zdaniem 13 lat to za mało - mówiła Iwona Znojek po ogłoszeniu wyroku.

Sąd apelacyjny podjął prawomocną decyzję

W czwartek, 19 stycznia 2023 r., przed Sądem Apelacyjnym w Szczecinie zapadł prawomocny wyrok. Sąd podwyższył karę dla Vadima I. do 15 lat pozbawienia wolności

- Myślałem, że sąd utrzyma ten wyrok, ale, że jest wyższy, to mnie zadowala - mówi Zbigniew Znojek, ojciec Jakuba. Mężczyzna nie ukrywa jednak, że kary dla sprawców takich przestępstw powinny być bardziej surowe.

Wyrok jest prawomocny.

Sonda
Czy kary dla pijanych kierowców powinny być wyższe?
Po pijanemu rozjechał bohaterskiego Kubę. W Szczecinie rozpoczął się proces Ukraińca