Tomasz Romanowski to sportowiec z krwi i kości. W przeszłości rywalizował w koszykówce, piłce nożnej i uprawiał zapasy. Ta ostatnia dyscyplina zawładnęła jego sercem na tyle, że postanowił zostać zawodowym wojownikiem MMA. Jednak nadal chętnie odwiedza boiska piłkarskie, bo swego czasu to z nimi wiązał swoją przyszłość. W 2005 roku drzwi do wielkiej kariery otworzyły się dla niego szerzej niż kiedykolwiek przedtem. Słynny Dariusz Dziekanowski, który w tamtym czasie był selekcjonerem piłkarskiej reprezentacji Polski do lat 17, dostrzegł talent Romanowskiego i wysłał mu powołanie do drużyny narodowej. Przez tamten zespół przewinęło się kilku piłkarzy, których dziś zna cała Polska. Wystarczy wymienić członków słynnej drużyny Adama Nawałki: Macieja Makuszewskiego i Grzegorza Krychowiaka. Osoby opiekujące się reprezentacją U-17 w czasach, gdy grał w niej Tomasz Romanowski dobrze zapamiętały charakternego sportowca.
- Tomek zawsze był bardzo zadziorny zarówno na boisku, jak i poza nim. To cecha charakterystyczna dla zawodowych sportowców, dla których rywalizacja nigdy się nie kończy. Romanowski miał zadatki na wielkiego piłkarza, ale często narzekał że sędziowie próbują kneblować go na boisku. Być może dlatego przeniósł się do MMA – sportu bardzo kontaktowego, w którym sędziowie nie ograniczają zawodników, tak bardzo jak ma to miejsce na boisku piłkarskim. – wspomina członek sztabu szkoleniowego reprezentacji U-17
Dziś Tomasz Romanowski to zawodowy fighter legitymujący się rekordem 9 zwycięstw, 7 porażek i 1 remisu. W reality show „Tylko Jeden” Romanowski liczy na rewanż z Mariuszem Radziszewskim, swoim pierwszym zawodowym rywalem, który – jak samo to określa – „skopał mu dupę”. Czy marzenia Romanowskiego o odwecie na „Radziku” się spełnią?