To podchwytliwe pytanie na granicy oznacza kłopoty. Za złą odpowiedź możesz nawet trafić za kratki!

i

Autor: Facebook / Adwokat w Niemczech - Rechtsanwältin Dr. Kamila Matthies, Domin To podchwytliwe pytanie na granicy oznacza kłopoty. Za złą odpowiedź możesz nawet trafić za kratki!

Prawniczka ostrzega

To podchwytliwe pytanie na granicy oznacza kłopoty. Za złą odpowiedź możesz nawet trafić za kratki!

2024-06-17 22:57

Osoby, które często przekraczają granicę z Niemcami, w ostatnim czasie nie tylko muszą się mierzyć z kontrolami dokumentów, ale różnymi pytaniami - dokąd jedziemy, w jakim celu itp. Nic w tym dziwnego. Niemieccy celnicy mogą jednak zadać proste, jednak podstępne pytania. Jeśli odpowiedź okaże się nieprawidłowa, nawet mimo iż będzie prawdziwa, mogą nam grozić poważne konsekwencje - nie tylko finansowe, ale również karne - z długim pobytem w więzieniu włącznie.

Na coraz częściej spotykane zjawisko zwraca uwagę niemiecka adwokat dr Kamila Mathiess, która na co dzień pracuje z Polakami. Mianowicie niemieccy celnicy, podczas kontroli granicznej mogą zadać nam pytanie dotyczące pewnego nałogu.

- Rauchen Sie? - może zapytać funkcjonariusz, co znaczy: "czy pan/pani pali papierosy?". - A jakie papierosy pan/pani lubi? - to kolejne pytanie, gdy na pierwsze odpowiemy twierdząco.

I to nie jest żart. Z takim pytaniem spotkaliśmy się już kilka miesięcy temu, gdy Niemcy rozpoczęli mobilne kontrole w związku z kryzysem migracyjnym.

Oczywiście nic złego, gdy odpowiedź będzie zgodna z prawdą. Palacze, nawet, gdy wstydzą się swojego nałogu, nie powinni go ukrywać w rozmowie z celnikiem. Pytania są jednak bardzo podchwytliwe. Gdy okaże się, że odpowiedź jest niewłaściwa, mogą nam grozić poważne konsekwencje - grzywna, a nawet więzienie!

- Ostatnimi czasy celnicy często pytają czy palicie papierosy - mówi dr Kamila Mathiess w krótkim filmie opublikowanym w mediach społecznościowych. - A wiecie dlaczego? Nie, że się wami interesują, czy dbają o zdrowie - dodaje pani adwokat.

Gdzie jest zatem przysłowiowy haczyk? Okazuje się, że chodzi o przewóz papierosów przez granicę, któzy jest dokłanie określony przepisami.

- Oni robią to dlatego, że jak znajdą papierosy po przeszukaniu samochodu, a wy odpowiecie, że nie palicie, to od razu macie dwa postępowania. Naliczą wam akcyzę i macie postępowanie karne o oszustwo podatkowe, bo przewożenie papierosów jest dozwolone tylko na własny użytek, bez zgłoszenia w urzędzie celnym.

Oznacza to, że w takim przypadku nie można przewozić nawet małej, dozwolonej ilości dla kogoś innego.

- Dlatego te podstępne pytania "czy pali pani papierosy?" - dodaje dr Kamila Mathiess.

To jednak nie jedyny problem, który może nas spotkać.

- A jeśli znajdą np. 10 sztang i każda sztanga będzie innej marki, to też jest problem i wtopa, ponieważ większa ilość to jest tylko dla siebie i na własny użytek - podkreśla prawniczka.

Nałogowi palacze mogą więc przewieźć więcej papierosów, jednak udowodnienie tak silnego nałogu może być niełatwym zadaniem.

Według obowiązujących przepisów, przy przewozie wyrobów tytoniowych do Niemiec obowiązują następujące limity:

  • 800 szt. papierosów (40 paczek po 20 szt.)
  • lub 400 szt. cygaretek
  • lub 200 szt. cygar
  • lub 1 kilogram tytoniu.

Limity te dotyczą wyłącznie osób niepalących, gdyż dotyczą "własnego użytku". Jak podkreśla w swoim nagraniu dr Mathiess, gdy celnicy stwierdzą, że używki nie są przeznaczone dla ich posiadacza lub mogą być przeznaczone na sprzedaż, będziemy musieli zapłacić cło, albo towar zostanie skonfiskowany. Warto mieć na uwadze, że za przemyt papierosów w Niemczech grozi kara grzywny, a nawet więzienia.

Podobne limity dotyczą przewożenia do Niemiec innych towarów, m.in. alkoholu. Warto więc zwracać uwagę, co wkładamy do bagażu przed wyjazdem do naszego zachodniego sąsiada.

QUIZ. Polska czy Niemcy?

Pytanie 1 z 15
Zacznijmy od czegoś łatwego. W jakim kraju zostało zrobione to zdjęcie?
QUIZ. Polska czy Niemcy
To najbardziej "polski" supermarket w Niemczech!