W przygranicznych miejscowościach w Niemczech mieszka wielu Polaków
Tereny położone przy wschodniej granicy Niemiec to przeważnie niewielkie miasteczka i wioski, w których mieszkańcy prowadzą spokojne życie. Niestety w ostatnich latach liczba ludności sukcesywnie spada. To szansa dla wielu Polaków, którzy chcieliby zmienić miejsce zamieszkania. Niemieckie władze wręcz zachęcają do osiedlenia się po niemieckiej stronie granicy, często oferując liczne udogodnienia.
Niemcy zapraszają Polaków do siebie i oferują liczne korzyści. Dlaczego warto zamieszkać po drugiej stronie granicy?
Wschodnia część Niemiec w ciągu ostatnich lat bardzo straciła na liczbie mieszkańców. Młodzi wyprowadzili się na zachód w poszukiwaniu lepszych perspektyw, starsi wymierają. Pozostają po nich puste mieszkania, a czasem domy i całe gospodarstwa, które czekają na nowych lokatorów i właścicieli. Nie jest tajemnicą, że nieruchomości na pograniczu są zdecydowanie tańsze niż w Polsce, podobnie jest z wynajmem mieszkań. Korzysta z tego wielu Polaków, którzy przeprowadzają się do Niemiec, wciąż jednak pozostając blisko Polski. Tak jest m.in. w okolicach Szczecina czy Świnoujścia a także Słubic, Zgorzelca czy Gubina - miast, które po zakończeniu II wojny światowej zostały podzielone między dwa państwa.
W przygranicznych miejscowościach w Niemczech mieszka wielu Polaków
Żeby zachęcić Polaków do osiedlania się w Niemczech, tutejsze władze oferują liczne udogodnienia. W wielu urzędach można załatwić sprawy bez znajomości języka niemieckiego, gdyż często pracują w nich Polacy. W szkołach odbywają się zajęcia w języku polskim. Można też otrzymać zasiłek na dzieci, a także zyskać prawo do niemieckiej emerytury. Nowi mieszkańcy otrzymują np. dopłaty do czynszu, mediów czy biletów komunikacji miejskiej. Polacy, którzy zdecydowali się na przeprowadzkę do Niemiec, mogą często korzystać z kursów językowych.
W przygranicznych miejscowościach w Niemczech mieszka wielu Polaków
Tak jest m.in. w graniczącym ze Zgorzelcem (woj. dolnośląskie) powiecie Goerlitz, gdzie wprowadzono tzw. "pakiet powitalny" dla osób rozważających przeprowadzkę. Program ma ułatwić adaptację w nowym miejscu, a także obejmuje szeroki zakres korzyści. Jak informuje portal polskiobserwator.de, w ramach pakietu, przez pierwsze dwa miesiące powiat pokrywa koszty czynszu za mieszkanie, zapewnia trzymiesięczny bilet na transport publiczny, oferuje dopłatę na wynajem roweru, opłaca dwie pierwsze noce w miejscowym hostelu, a także pokrywa koszty energii na pierwszy miesiąc.
W przygranicznych miejscowościach w Niemczech mieszka wielu Polaków
Ogromną zachętą do zamieszkania w Niemczech mogą być również atrakcyjne ceny nieruchomości. Jak informuje polskiobserwator.de, we wschodniej części Meklemburgii-Pomorza Przedniego, najtańsze domy lub mieszkania można nabyć nawet za cenę poniżej 380 tysięcy złotych. To często dużo mniej niż wynosi cena małego mieszkania w Polsce.
W przygranicznych miejscowościach w Niemczech mieszka wielu Polaków
Dla mieszkańców niemieckiego pogranicza niezwykle istotna jest również odległość od miejsca pracy. Wielu Polaków mieszkających we wschodniej części Meklemburgii-Pomorza Przedniego, pracuje... w Szczecinie, który jest oddalony o kilkanaście lub maksymalnie kilkadziesiąt kilometrów. To często mniejszy dystans niż w przypadku osób, które codziennie dojeżdżają do pracy w Szczecinie z mniejszych miejscowości w regionie. Przykładem może być niewielka miejscowość Löcknitz położona zaledwie 20 kilometrów od Szczecina.
W przygranicznych miejscowościach w Niemczech mieszka wielu Polaków
- Dzięki Polakom mamy kwitnące krajobrazy - chwalił się na łamach Deutsche Welle burmistrz Löcknitz Detlef Ebert. - W innych częściach landu domy popadają w ruinę. Löcknitz i okolice stały się znów, niemal jak przed wojną, przedmieściami Szczecina.
W przygranicznych miejscowościach w Niemczech mieszka wielu Polaków
Obecnie jedna piąta mieszkańców trzytysięcznego Löcknitz to Polacy. Część z nich dojeżdża do pracy w Szczecinie, inni znaleźli zajęcie na miejscu. Pracują tutaj polscy lekarze, nauczyciele i hydraulicy. Wiele osób znalazło też zatrudnienie w niemieckich firmach, m.in. w fabryce słynącej z produkcji klapek i sandałów firmy Birkenstock w Pasewalku.