Do zdarzenia doszło w minioną niedzielę. Około godziny 20:30 dyżurny choszczeńskiej komendy odebrał nietypowy telefon od mężczyzny, który poinformował, że jedzie krajową "dziesiątką" w kierunku Szczecina, a w samochodzie znajduje się jego ciężarna żona, która właśnie zaczęła rodzić. Przyszły tata poprosił policjanta o pomoc w szybkim dotarciu do szpitala w Szczecinie Zdrojach, oddalonym o blisko 80 kilometrów. Liczyła się każda minuta, dlatego zapadła błyskawiczna decyzja o eskorcie.
Czytaj też: Deweloperski absurd w Kołobrzegu. Mieszkańcy mają do parkingu... 2,5 kilometra!
Do eskorty pojazdu zostali skierowani pełniący służbę w rejonie DK10 policjanci z posterunku w Reczu. Jadąc na sygnale, pilotowali przyszłych rodziców do miejscowości Krąpiel, gdzie zostali zastąpieni przez swoich kolegów z komendy w Stargardzie. Ci eskortowali pojazd do samego celu, czyli do szpitala w Szczecinie Zdrojach.
- Przyszła mama bardzo szybko trafiła pod opiekę medyków - informuje sierż.szt. Magda Keplin z choszczeńskiej komendy. - Już po kilku minutach od dotarcia do szpitala urodziła się dziewczynka. Szczęśliwy tata dziecka poinformował nas, że Zosia bo tak ma na imię dziewczynka, która przyszyła na świat oraz jej mama czują się dobrze.
Czytaj też: Szczecin: Wysiadł z samochodu i upadł na jezdnię. Liczyła się każda minuta