Wypadek motorówki w Szczecinie. Ratownicy dostali błędną lokalizację. 9-latka nie żyje
Akcja poszukiwawcza rozpoczęła się nie bez problemów. Ratownicy ze szczecińskiego WOPR-u otrzymali informację z błędną lokalizacją miejsca wypadku, co znacznie wydłużyło działania. Jak podaje RMF 24, dorośli pasażerowie wpadli bezpośrednio do wody, a dziewczynka znalazła się w potrzasku, jakim była zamknięta kabina łodzi. Na miejsce przybyli policjanci, którzy natychmiast zaczęli akcję ratunkową.
Polecany artykuł:
- Służby ratownicze dostały zgłoszenie o przewróconej motorówce około godziny 12:25. Po przypłynięciu na miejsce policjanci próbowali odwrócić łódź, ale nie przyniosło to skutku. Funkcjonariuszom udało się natomiast wyciągnąć z łodzi dziecko - informuje mł. asp. Ewelina Gryszpan z Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie.
Gdy 9-latka została wydobyta na brzeg, nie oddychała, jej serce nie pracowało. Rozpoczęła się dramatyczna walka z losem, na miejsce przyleciał śmigłowiec LPR. Niestety, godzinna reanimacja nic nie dała. Dziecko zmarło.
W motorówce podróżowało osiem osób: czworo dorosłych i tyle samo dzieci. Jak podaje Portal Samorządowy, hospitalizowano 6-letnią dziewczynkę z urazem barku. Dziecko trafiło do szpitala razem z 40-latką, która doznała urazu głowy i barku, hospitalizowano też 6-letniego chłopca z otarciami, który pojechał do szpitala w asyście 36-letniej kobiety.