Mural upamiętnia wydarzenia z 1956 roku na Węgrzech. Podczas powstania węgierskiego mieszkańcy Szczecina udzielili pomocy mieszkańcom tego kraju, a dokładniej dzielnicy Csepel w Budapeszcie. Malowidło powstało z okazji 65. rocznicy tych wydarzeń i jest symbolem solidarności polsko-węgierskiej. Pięć lat temu, w 60. rocznicę powstania na Węgrzech, na Jasnych Błoniach odsłonięto pomnik "węgierskiego chłopca".
Dzieło wywołało burzliwą dyskusję w mediach społecznościowych. Zdaniem części internautów, jego forma jest zbyt "siermiężna" i kojarzy się z czasami PRL. Niektórzy też błędnie interpretują jego treść, odwołując się do czasów II wojny światowej lub obecnej sytuacji politycznej.
- "Socrealizm w czystej formie."
- "Masakra. Przypomina murale typu 'Program XIX zjazdu PZPR programem całego narodu' - zarówno w poziomie artystycznym jak i w treści. Choć nie, w poziomie artystycznym nie. Jest znacznie gorszy niż tamte."
- "Socjalistyczny w treści, narodowy w formie..."
- "Ten polski orzeł taki jakiś ni piastowski, ni współczesny. Zresztą nadmuchane to strasznie, jak cała polsko-węgierska 'przyjaźń'"
- "Austro-Węgry rozbiór Polski, II wojna - Węgry były razem z Hitlerowcami. Normalnie "nasze bratnie dusze". Olać to."
- "Pod względem zamiłowania społeczeństwa do zamordyzmu i wybierania złych władz, to zdecydowanie mamy z wegrami wiele wspólnego. Podobnie głupie narody."
- "Może i intencje szczere, ale ten pompatyczny koreański styl..."
- czytamy w komentarzach w mediach społecznościowych.
Żeby rozwiać wszelkie wątpliwości, wkrótce obok malowidła ma pojawić się kod QR, po którego zeskanowaniu będzie można bliżej poznać okoliczności jego powstania i historię wydarzeń z 1956 roku.
Czytaj też: "Sokół Millenium" w Szczecinie. Wyjątkowy mural powstał na ul. Kolumba [ZDJĘCIA, WIDEO]