Bruno WALCZY o zdrowie i POTRZEBUJE POMOCY, bo KORONAWIRUS uderzył w złotego

2020-03-24 20:08

Polacy pokazali, że los małego Bruna (2 l.) ze Szczecina nie jest im obojętny. Gdy rodzice chłopca zaapelowali za pośrednictwem fundacji o datki dla ich chorego synka, dla którego szansą na zdrowie jest operacja w USA, na sześciocyfrową kwotę na koncie nie czekali długo. W radości z zaplanowanego na maj wyjazdu do Stanów nie przeszkodził nawet złodziej, który w jednym ze sklepów połasił się na puszkę z datkami dla Bruna. Zmącił ją teraz nie na żarty kurs dolara, który tak podskoczył, że uzbierana z górką kwota na operację stopniała tak bardzo, że na wyjazd brakuje ponad 20 tys. zł.

Do wyjazdu do USA pozostało już kilka tygodni. Rezygnacja i próba przełożenia operacji oznaczałaby dla Bruna koniec marzeń na normalne życie. Chłopczyk cierpi na wrodzony zanik kości piszczelowych i powinien trafić na szpitalny stół do trzeciego roku życia. Czasu ma więc coraz mniej. Dzięki hojności darczyńców za pośrednictwem Fundacji „Siepomaga” udało się uzbierać na operację ponad 1,3 mln zł. Ta kwota jeszcze przed epidemią koronawirusa wystarczyłaby na operację i konieczny pobyt rodziny w USA.

 „Dziś koszmar wraca. Kurs dolara nagle podskoczył i nawet z nadwyżki nie wystarcza na całą operację. Dlatego prosimy o ponowną pomoc dla naszego synka” – apeluje matka Bruna Nikola Miedzianowska (23 l.) na filmie zamieszczonym na stronie Fundacji, na której można wpłacać datki dla chłopca, wpisując www.siepomaga.pl/nozki-bruna.