Prokuratura Rejonowa Szczecin-Śródmieście zakończyła śledztwo w sprawie zwyrodnialca, który w kwietniu 2020 roku o mało nie zabił własnej matki, z którą mieszkał pod jednym dachem. Szczegóły zajścia, które o mało nie zakończyło się tragicznie, są przerażające.
- W dniach 23 i 24 kwietnia 2020 r. doszło do stosowania przez mężczyznę wobec matki przemocy fizycznej, która eskalowała - informuje Alicja Macugowska-Kyszka z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie. - Podejrzany wielokrotnie pięściami bił matkę po różnych częściach ciała, w tym głowę, kopał ją, związywał, zawijał w kołdrę, podduszał rękoma oraz poduszką, a także skakał po kobiecie i siadał na jej klatkę piersiową. Dodatkowo groził jej śmiercią i wyzywał słowami powszechnie uznawanymi za wulgarne i obelżywe.
Zobacz też: Zakrwawiona kobieta wzywała ratunku! Przerażona atakiem gwałciciela obudziła całe osiedle. Dramat w Chojnie
Starsza kobieta doznała między innymi krwiaka w okolicy czołowo-ciemieniowej oraz w okolicy czołowej, a także rozległych krwiaków podudzia oraz otarcia naskórka.
Mężczyzna został zatrzymany i trafił do aresztu. Nie przyznał się do zarzucanych czynów. Jak się okazało, w przeszłości miał już konflikty z prawem i był karany sądownie.
Do sądu trafił już akt oskarżenia. Za usiłowanie zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem 53-latkowi grozi kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy niż 12 lat, kara 25 lat pozbawienia wolności albo kara dożywotniego pozbawienia wolności.