Nietypowe zgłoszenie otrzymał w piątkowy poranek oficer dyżurny ze świnoujskiej komendy. Jeden z przypadkowych przechodniów zauważył kobietę zamkniętą na balkonie, wzywającą pomocy.
Jak się okazało, kobieta została uwięziona na balkonie przez swoją dwuletnią wnuczkę. Nie miała ze sobą telefonu, aby zadzwonić po pomoc. Na domiar złego, znajdująca się w środku mieszkania dwulatka zaczęła bawić się lekami swojej babci. Istniało więc realne zagrożenie, że dziecko może połknąć tabletki.
Zobacz też: Dzik znalazł się w śmiertelnej pułapce. Policjanci z Łobza złapali kłusownika
Po przybyciu na miejsce interwencji, policjanci uzyskali informacje, że drzwi do mieszkania znajdującego się na pierwszym piętrze są podwójne i zamknięte na klucz od wewnątrz. Sytuacja była więc bardzo poważna. Ze względu na realne zagrożenie życia i zdrowia dwulatki, funkcjonariusze poprosili o pomoc strażaków. Za pomocą podstawionej drabiny policjanci dostali się na balkon mieszkania i wyważyli drzwi, dzięki czemu można było wejść do mieszkania.
Na szczęście wszystko skończyło się szczęśliwie, dzięki reakcji ze strony przechodnia, który nie pozostał obojętny na los kobiety uwięzionej na balkonie przez własną wnuczkę.