Ameryka ma świstaka Phila, a Szczecin... krokusy!
Podobnie jak Amerykanie czekają z niecierpliwością na przypadający 2 lutego Dzień Świstaka, by przekonać się czy zbudzony z zimowego snu świstak Phil zobaczy swój cień, tak mieszkańcy Szczecina oczekują na pierwsze krokusy na Jasnych Błoniach. W obu przypadkach jest to zapowiedź nadejścia wiosny, czyli jednej z najpiękniejszych pór roku, gdy przyroda budzi się do życia z zimowego snu.
Jasne Błonia to jedno z najpiękniejszych miejsc w Szczecinie. Zielone tereny położone w centrum miasta są ulubionym miejscem spacerów. Słyną między innymi z pięknych alei platanowych i krokusów, które zakwitają w tym miejscu każdej wiosny, tworząc wyjątkowe kwiatowe dywany. To właśnie tutaj znajdują się bowiem największe i najpiękniejsze pola krokusów w tej części Polski, które budzą ogromny zachwyt nie tylko u szczecinian.
Pierwsze krokusy na Jasnych Błoniach w Szczecinie
Wprawdzie na piękne fioletowo-żółto-białe kwietne dywany przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać, to już teraz można podziwiać pierwsze okazy krokusów, które w tym roku wyjątkowo wcześnie pojawiły się w sąsiedztwie platanowych alei. Na razie jest ich niewiele i trzeba wykazać się dużą spostrzegawczością, by je zauważyć, ale wszystko wskazuje na to, że z każdym dniem będzie ich coraz więcej, o ile nie nastąpi nagłe załamanie pogody.
Pierwsze krokusy na Jasnych Błoniach to znak, że charakterystyczne widoki znane z wielu zdjęć, będzie można podziwiać już dosłownie za kilka tygodni. Krokusowe pola to bowiem jeden z ulubionych obiektów dla miłośników fotografii - zarówno dla profesjonalistów jak i amatorów. Warto jednak pamiętać, że podczas uwieczniania krokusów na zdjęciach, nie wolno ich deptać. Za niszczenie zieleni grożą bowiem wysokie kary, a podczas "sezonu krokusowego" patrole straży miejskiej są obecne na Jasnych Błoniach zdecydowanie częściej. Zamiast wchodzenia na trawnik lepiej użyć np. zwykłego kijka do selfie, który umożliwi zrobienie zdjęcia kwiatów z bliska, bez ich niszczenia.