Meduzy są jednym z najstarszych gatunków żyjących na Ziemi. Istnieją od milionów lat i występowały w morzach i oceanach zanim pojawiły się dinozaury. Najczęściej spotykanym gatunkiem w wodach Bałtyku jest chełbia modra, jednak coraz częściej pojawiają się informacje o innych, bardziej niebezpiecznych parzydełkowcach, z którymi spotkanie może mieć nieprzyjemne konsekwencje.
Zazwyczaj meduzy pojawiają się na plażach, gdy sezon na opalanie się i kąpiele zbliża się ku końcowi, czyli we wrześniu. Wtedy trwa okres ich rozmnażania. Chełbie modre, bo to właśnie ich przedstawicieli można spotkać na polskim wybrzeżu, posiadają wprawdzie jad, który służy do obrony przed atakiem lub do zdobywania pożywienia, jednak jest on niegroźny dla człowieka.
Są jednak gatunki bardziej groźne dla człowieka, które dotychczas były spotykane w innych szerokościach geograficznych, jednak z powodu zmian klimatycznych upodobały sobie inne akweny, m.in. Morze Północne i Morze Bałtyckie. Coraz częściej mówi się o obecności takich gatunków jak meduza ucha, meduza ognista czy meduza z pokrzywy błękitnej. Najbardziej nieprzyjemny może okazać się w tym przypadku kontakt z meduzą ognistą.
Oparzenie przed meduzę jest nieprzyjemne, ale zazwyczaj nie jest groźne dla człowieka. Jedynie osoby, które mają alergię na jeden ze składników wydzieliny parzydełek, powinny unikać kontaktu z tymi stworzeniami. W przypadku, gdy dojdzie do oparzenia, najlepiej zgłosić się do ratownika, który udzieli pierwszej pomocy. Zaleca się, by oparzone miejsce zdezynfekować octem kuchennym, a następnie zastosować maść łagodzącą ból lub krem z hydrokortyzonem, który działa przeciwobrzękowo i przeciwzapalnie.