Kontrole na granicy polsko-niemieckiej pojawiły się już we wrześniu w związku z kryzysem migracyjnym. Początkowo były one wyrywkowe i powodowały większych utrudnień. Z biegiem czasu zostały one przekształcone w stałe kontrole w rejonie przejść granicznych, co spowodowało spore utrudnienia. Na trasach wyjazdowych z Polski zaczęły tworzyć się coraz dłuższe kolejki, które uprzykrzały życie zarówno osobom wybierającym się do Niemiec w celach turystycznych jak i przedsiębiorcom. Ucierpieli również mieszkańcy pogranicza, którzy dzielą swoje życie zawodowe i prywatne między Polskę i Niemcy. Z powodu kontroli granicznych wiele osób zaczęło spóźniać się do pracy. Sytuacja wywołała wiele emocji. O uporządkowanie sytuacji apelowali przedsiębiorcy zarówno z Polski jak i z Niemiec, dla których kontrole stały się prawdziwą udręką.
Kontrole na granicy polsko-niemieckiej przedłużone
Według wcześniejszych zapowiedzi kontrole graniczne miały trwać do połowy listopada, jednak już wiadomo, że będą trwały dłużej. Jak informują niemieckie media, minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser poinformowała we wtorek Komisję Europejską o przedłużeniu kontroli o kolejne 20 dni. Potrwają one zatem co najmniej do pierwszych dni grudnia. Oznacza to utrudnienia dla kolejnej grupy osób. Tym razem będą to wszyscy ci, którzy o tej porze roku chętnie wybierają się m.in. do Berlina na popularne wśród Polaków bożonarodzeniowe jarmarki.
Nie pozostaje zatem nic innego, niż uzbroić się w cierpliwość i przyzwyczaić do zwrotu "Bitte Personalausweis", którym rozpoczyna się niemal każda kontrola.