Do świąt pozostało już niewiele czasu, więc jest to już ostatnia szansa, by odwiedzić jarmarki bożonarodzeniowe w stolicy Niemiec. Każdego roku odbywa się ich kilkadziesiąt. Są to zarówno duże jarmarki w centrum miasta jak i bardziej kameralne wydarzenia w różnych dzielnicach. Jest to wyjątkowa okazja, by poczuć świąteczny klimat i skosztować tradycyjnych niemieckich przysmaków czy grzanego wina.
Do kiedy można odwiedzać jarmarki w Berlinie?
W odróżnieniu od wielu polskich jarmarków, te niemieckie nie kończą się przed świętami i można je odwiedzić jeszcze podczas Bożego Narodzenia, a nawet przed Nowym Rokiem. Popularne jarmarki na AlexanderPlatz, PotsdamerPlatz czy w okolicach pałacu Charlottenburg zakończą się 26 grudnia. Na niektóre jarmarki będzie można wybrać się także po świętach, m.in. ten obok Czerwonego Ratusza czy na Breitscheidplatz. Tam świąteczną atmosferą będzie można cieszyć się do końca roku.
Warto również dodać, że jeden z popularniejszych jarmarków nie tylko w Berlinie, ale także w Niemczech, czyli ten w Charlottenburg, odbywa się po raz ostatni przed dłuższą przerwą. Wiadomo już, że w przyszłym roku wydarzenie nie odbędzie się w tym miejscu ze względu na planowaną inwestycję w postaci budowy centrum obsługi turystów.
Jarmarki bez obostrzeń
Dobrą wiadomością jest to, że w przeciwieństwie do ubiegłego roku, nie obowiązują już obostrzenia pandemiczne. Przypomnijmy, w 2021 roku jarmarki były imprezami zamkniętymi, na które wstęp miały wyłącznie osoby zaszczepione przeciw COVID-19, ozdrowieńcy lub osoby przetestowane pod kątem koronawirusa. Przed wejściem na teren jarmarku, każdy musiał przejść kontrolę. W tym roku obostrzeń już nie ma, na jarmark może przyjść każdy.
Drożyzna na jarmarkach w Berlinie
Niestety są również złe wiadomości. Inflacja, która szaleje również w Niemczech, sprawiła, że ceny na jarmarkach znacznie wzrosły. Za kubek grzanego wina trzeba zapłacić 5 euro, czyli dużo więcej niż przed rokiem, gdy ceny kształtowały się w granicach od 3,50 do 4 euro. Jeszcze droższe jest grzane wino "wzmocnione" np. rumem, które kosztuje 7 euro.
Bratwurst i currywurst, czyli tradycyjna niemiecka kiełbasa to również koszt minimum 5 euro. Tyle samo zapłacimy za małą porcję frytek. Dużo więcej trzeba zapłacić za bardziej "wyszukane" potrawy, np. kuchni włoskiej czy ukraińskiej. To koszt rzędu co najmniej kilkunastu euro za porcję. W porównaniu do ubiegłego roku ceny na jarmarkach wzrosły nawet o około 20 procent, co sprawia, że oszczędzają nie tylko turyści, ale także sami Niemcy.