Kolejne śnięte ryby, które straciły życie w powodu zakwitu złotych alg, pojawiły się w województwie zachodniopomorskim, lubuskim i dolnośląskim. Ostatnie doniesienia prasowe i stanowiska m.in. Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego budzą niepokój przedsiębiorców. Unia Izb Odry i Łaby apeluje o podjęcie jeszcze szerszych działań związanych z rewitalizacją Odry.
– Złota alga nie ma barw politycznych - mówi Hanna Mojsiuk, prezydent Unii Izb Odry i Łaby. - Nasza rzeka niezależnie od tego, kto rządzi w Polsce wymaga konsekwentnych i stanowczych działań rewitalizacyjnych. Uważamy za bardzo niebezpieczne, że już trzeci sezon rok po roku Odra zagrożona jest poważnym zagrożeniem dla ekosystemu rzeki, która łączy Polskę, Niemcy i Czechy.
Pojawiające się śnięte ryby to prawdopodobnie znów efekt kwitnięcia złotych alg. Sztaby kryzysowe zebrały się już w dolnośląskim, lubuskim i zachodniopomorskim urzędzie wojewódzkim. Z punktu widzenia Unii Izb Odry i Łaby sytuacja jest jeszcze bardziej niebezpieczna niż w latach ubiegłych, bo do śnięcia ryb dochodzi wcześniej niż w roku 2022 i 2023.
- W roku 2022 do katastrofy ekologicznej na Odrze doszło w sierpniu. W ubiegłym roku odnotowywano sporo problemów, ale nie ma taką skalę jak w roku 2022 przez cały sezon wakacyjny - dodaje Hanna Mojsiuk. - Tegoroczne doniesienia z Głogowa, Szczecina, Lubczyny czy z innych miejscowości z trzech regionów, które w dużej mierze „dzielą się” Odrą. Ministerstwo Klimatu i Środowiska przyznaje, że od lat sytuacja Odry jest bardzo trudna. Unia Izb Odry i Łaby oczekuje, że dotychczasowe działania strony rządowej i samorządowej zostaną podsumowanie i przygotowana zostanie nowa strategia ratowania i rewitalizacji Odry. Nie może być tak, że przed każdym sezonem letnim będziemy drżeć o to czy znów Odra będzie borykać się z tragedią kwitnięcia złotych alg.
Jak dodaje Hanna Mojsiuk należy kompleksowo zweryfikować, jakie przedsiębiorstwa zrzucają najwięcej zasolonej wody do rzek.
- Być może należy wnikliwiej przyjrzeć się fabrykom i kopalniom, które zajmują się zrzutem odpadów poprodukcyjnych do rzek. Nie wystarczą działania renaturyzacyjne, by uratować rzekę – dodaje prezydent Unii Izb Odry i Łaby.
Sytuacja na Odrze niepokoi przedsiębiorców sektora turystycznego.
- Dla zachodniopomorskiej turystyki silna Odra to jest życie - podkreśla Hanna Mojsiuk. - Mówimy tutaj o sektorze przetwórczym, rybołówstwie, ale także o turystyce, która w ostatnich latach mocno rozwijała się właśnie wokół rzeki. Rok 2022 przyniósł prawdziwą tragedię wielu drobnym przedsiębiorcom, ale także ośrodkom agroturystycznym czy hotelom. Nie spodziewam się, by obecna sytuacja spowodowała, że w tym roku sezon nad rzeką się nie rozpocznie, ale niestety gdyby doszło do eskalacji śnięcia ryb do skali z 2022 roku, a tego nigdy nie można wykluczyć, to dla wielu przedsiębiorców byłaby to gospodarcza tragedia.
Unia Izb Odry i Łaby przygotuje stanowisko w sprawie Odry, które zostanie przesłane w trybie pilnym do Ministerstwa Klimatu i Środowiska.