- Prokuratura oskarżyła 49-letniego kapitana, który 10 lipca 2025 r. w Szczecinie kierował barką na rzece Regalica, będąc w stanie nietrzeźwości.
- Pijany sternik (0,44 mg/l alkoholu) uderzył barką w platformę rozładunkową na wysokości kanału Ceglana, powodując jej uszkodzenie.
- Mężczyzna przyznał się do winy. Grozi mu do 3 lat więzienia, co najmniej 3-letni zakaz prowadzenia pojazdów oraz grzywna w kwocie minimum 5 000 zł.
Pijany sternik ze Szczecina z aktem oskarżenia. Paweł G. przyznał się do winy
Do niebezpiecznego zdarzenia doszło 10 lipca 2025 roku na rzece Regalicy w Szczecinie. To właśnie wtedy Paweł G. (49 l.) postanowił zasiąść za sterami barki NEPTUNUS, będąc pod wpływem alkoholu. Jak informuje Prokurator Rejonowy Szczecin - Prawobrzeże w Szczecinie, w toku przeprowadzonego postępowania śledczy nie mieli wątpliwości co do przebiegu wydarzeń. Płynący po rzece Regalica statek w pewnym momencie wymknął się spod kontroli sternika.
Na wysokości kanału Ceglana potężna barka uderzyła w element platformy rozładunkowej, uszkadzając urządzenie odbojowe. Huk i zniszczenia sprawiły, że na miejsce natychmiast wezwano patrol policji. Funkcjonariusze przebadali 49-letniego sternika alkomatem. Wynik badania był jednoznaczny. Paweł G. miał 0,44 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu, co w przeliczeniu daje blisko promil alkoholu w organizmie. Mężczyzna został zatrzymany, a sprawa trafiła do prokuratury. Jak czytamy w komunikacie śledczych, Paweł G. przyznał się do kierowania barką w stanie nietrzeźwości. Co istotne, 49-latek nie był dotąd karany sądownie. Prokuratura zastosowała wobec niego zabezpieczenie majątkowe i skierowała już do sądu akt oskarżenia.
Surowa kara dla pijanego sternika. Straci uprawnienia i zapłaci tysiące złotych
Brawura i skrajna nieodpowiedzialność nie ujdą sternikowi na sucho. Za zarzucany mu czyn z art. 178 a § 1 kodeksu karnego grozi mu surowa kara. Paweł G. może trafić do więzienia nawet na 3 lata. To jednak nie wszystko. Zgodnie z przepisami, sąd w takim przypadku orzeka również zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na czas nie krótszy niż 3 lata. Oznacza to, że mężczyzna na długo pożegna się z pracą za sterami jakiejkolwiek jednostki. Dodatkowo będzie musiał sięgnąć głęboko do kieszeni. Obligatoryjne jest również orzeczenie świadczenia pieniężnego na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej w kwocie co najmniej 5 000 złotych. O dalszym losie 49-latka zdecyduje teraz sąd.