Sygnał o trucicielu dotarł do straży miejskiej z dwóch źródeł. Kilka dni przed interwencją nad Świerczewem, na zlecenie Wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska, prowadzone były loty dronem sprawdzającym jakość powietrza. Analiza wykazała znaczne przekroczenie norm zanieczyszczenia. Jednocześnie strażnicy odebrali zgłoszenie o prawdopodobnym paleniu odpadami na jednej z okolicznych ulic.
- Poranna wizyta na posesji okazała się przysłowiowym strzałem w dziesiątkę - informuje Joanna Wojtach ze szczecińskiej straży miejskiej. - Zebrany i przygotowany materiał do palenia w piecyku typu koza nie pozostawiał wątpliwości ,iż pomiary wykonane wcześniej przy użyciu drona uzasadniają kontrole pieca.
Przeczytaj również: Łożysko na... penisie! Interweniowali strażacy
Okazało się bowiem, że jako opał służyły lakierowane i bejcowane deski, które wcześniej zostały zerwane z podłóg.
Zgodnie z przepisami na sprawcę wykroczenia został nałożony mandat karny.
To już kolejna udana akcja w ramach walki ze smogiem z udziałem drona. Kilka tygodni temu udało się zlokalizować mieszkanie na Gumieńcach, w którym w piecu spalane były płyty paździerzowe.