
Do zuchwałego aktu wandalizmu doszło 26 kwietnia, około godz. 16:50 na pętli Gocław. Wszystko działo się w drugim wagonie składu, poza zasięgiem wzroku motorniczego.
- Chirurgiczną aktywność kobiety i mężczyzny w średnim wieku uwiecznił zainstalowany wewnątrz tramwaju monitoring - tłumaczy Wojciech Jachim, rzecznik Tramwajów Szczecińskich. - Oboje wsiedli do szóstki dużo wcześniej i czekali na moment aż wagon całkowicie opustoszeje. Na pętli na Gocławiu, nie krępując się otwartymi drzwiami, błyskawicznie „oskalpowali” osiem oparć i dwa siedziska. Zajęło im to niecałą minutę.
Swoją zdobycz wandale schowali do torby i wysiedli z tramwaju.
- Wycięcia obejmują niemal całą powierzchnię oparć i siedzisk, mają regularny prostokątny kształt, tak jakby sprawcom zależało na pozyskaniu jak największej ilości materiału - dodaje Wojciech Jachim. - Pytanie, w jakim celu? - dodaje.
Szkody oszacowano na około 5 tysięcy złotych. Całe zdarzenie uwieczniła kamera monitoringu.
Sprawa została zgłoszona na policję. Dochodzenie prowadzi Komisariat Szczecin na Odrą.
- Niewiarygodne. Czegoś takiego chyba jeszcze nie było - skomentował całe zdarzenie prezydent Szczecina Piotr Krzystek.
Incydent w tramwaju zbulwersował również mieszkańców, którzy nie pozostawili na wandalach przysłowiowej "suchej nitki".
- "Aż trudno w to uwierzyć że można takie coś robić, w tym kobieta uczestniczy"
- "Potomstwo wiatru i kurzu"
- "Co za hołota"
- "I co oni z tym zrobią? Wstawią w kapliczkę i będą się do tego modlić?"
- "Ja mam dość wybujałą wyobraźnię, ale nie wymyśliłam powodu, dla którego ktoś potrzebuje akurat takiego materiału"
- komentują internauci.