To miała być interwencja jakich policjanci szczecińskiej drogówki przeprowadzają często nawet kilka w ciągu dnia. W sobotę, 9 kwietnia, po południu, funkcjonariusze zostali skierowani do kolizji BMW i audi na ulicy Milczańskiej na Pomorzanach, by wyjaśnić okoliczności zdarzenia.
Czytaj też: Szaleńczy pościg na ulicach Gryfina. Audi wylądowało w rowie
Mundurowi wstępnie ustalili, że winną kolizji była kierująca BMW, która nie ustąpiła pierwszeństwa kierującemu osobowym audi. Standardowo, kierowcy obu aut zostali przebadani na obecność alkoholu. I tutaj sprawa się skomplikowała. Okazało się bowiem, że 30-letni kierujący audi miał w wydychanym powietrzu ponad promil alkoholu. To jednak nie koniec. Policjanci ustalili, że kobieta, która spowodowała kolizję, nie posiada prawa jazdy, gdyż zostało jej wcześniej zabrane... za jazdę pod wpływem alkoholu.
Oboje kierujący będą teraz mieli poważne problemy. Nie dość, że utracili prawa jazdy, to jeszcze zostali z uszkodzonymi samochodami. Poza tym wkrótce odpowiedzą przed sądem za swoje nieodpowiedzialne zachowanie.
Czytaj też: Przyszedł pijany do pracy i wszczął awanturę. To był dopiero początek kłopotów 32-latka