Odebrała telefon od córki. Potrąciłam kobietę w ciąży. Później było już tylko gorzej

i

Autor: monicore / CC0 / pixabay.com Odebrała telefon od córki. "Potrąciłam kobietę w ciąży". Później było już tylko gorzej

Straciła majątek!

Odebrała telefon od córki. "Potrąciłam kobietę w ciąży". Później było już tylko gorzej

2024-06-28 9:44

Przestępcy łapią się dosłownie każdych metod, by osiągnąć swój cel. Bardzo często grają na emocjach swoich ofiar, by jeszcze bardziej zmniejszyć ich czujność. Tak było w przypadku kobiety, która odebrała telefon z informacją, że jej córka potrąciła kobietę w ciąży i znalazła się z tego powodu w poważnych tarapatach. W ten sposób straciła ogromne pieniądze. Sprawca wpadł w Goleniowie (woj. zachodniopomorskie) i wkrótce odpowie za swoje czyny przed wymiarem sprawiedliwości.

Prokuratura Rejonowa w Goleniowie zakończyła śledztwo w sprawie oszustwa metodą "na policjanta", do którego doszło w marcu 2024 r. Ofiarą przestępców padła mieszkanka Warszawy.

- Kobieta otrzymała telefon na swoją linię stacjonarną od osoby podszywającej się pod jej córkę - informuje prok. Piotr Wieczorkiewicz z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie. - Przekazała ona informację, jakoby miała wypadek, w wyniku którego potrąciła kobietę w piątym miesiącu ciąży. Pokrzywdzona uwierzyła, że dzwoni do niej jej córka.

Następnie z kobietą skontaktowała się osoba, która przedstawiła się jako policjantka.

- „Policjantka” poinformowała ją, że córka zostanie zatrzymana w areszcie i aby tam nie trafiła konieczne jest opłacenie poręczenia w wysokości 180 000 złotych - dodaje prokurator. - Gdy pokrzywdzona odpowiedziała, że nie ma takiej kwoty „policjantka” zasugerowała, aby przekazała pieniądze i swoją biżuterię jako zabezpieczenie poręczenia osobie, która się zgłosi do niej. Pokrzywdzona potwierdziła, że posiada 4 000 złotych oraz 13 000 Euro.

Po około 15 minutach na miejsce przyjechał mężczyzna, który odebrał od pokrzywdzonej pieniądze i biżuterię o łącznej wartości 40 tysięcy złotych. Następnie zaniósł te przedmioty do wskazanego przez pozostałych sprawców miejsca.

Po wszystkim kobieta skontaktowała się ze swoją córką i wtedy cała prawda wyszła na jaw. Gdy powiedziała swojej matce, że nie uczestniczyła w żadnym wypadku, pokrzywdzona zrozumiała że padła ofiarą oszustów.

O całej sprawie powiadomiono policję, która ustaliła i zatrzymała jednego ze sprawców. Mężczyzna trafił do aresztu. Okazało się, że był już wcześniej karany. Przyznał się do zarzucanych mu czynów.

Do sądu trafił już akt oskarżenia, co oznacza, że sprawca wkrótce będzie tłumaczył się ze swoich czynów przed wymiarem sprawiedliwości.

- Za zarzucane mu przestępstwo udziału w zorganizowanej grupie przestępczej grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8 - tłumaczy prok. Piotr Wieczorkiewicz. - Tożsame zagrożenie karne występuje przy przestępstwie oszustwa.

Policja i prokuratura apelują o ostrożność. Przypominają również, że prawdziwi funkcjonariusze nigdy nie proszą o przekazywanie pieniędzy czy kosztowności w takiej formie i dodaję, że w przypadku podejrzeń o oszustwo zawsze warto skonsultować się z najbliższą jednostką policji.

Wiesz, co znaczy PLN? Rozpoznaj pieniądze po kodzie walutowym!

Pytanie 1 z 10
EUR oznacza:
Chciały ratować wnuki, straciły oszczędności życia. Seniorki ofiarami bezwzględnych oszustów