
W niemieckich mediach pojawiły się w ostatnich dniach informacje, że piątek, 18 kwietnia jest idealnym dniem, by wybrać się do Polski na zakupy. Nie chodzi jednak o wyjątkowe promocje w polskich sieciach handlowych, lecz o fakt, że tego dnia, tuż przed świętami wielkanocnymi, nasi zachodni sąsiedzi nie będą mogli zrobić zakupów u siebie, co może nieco skomplikować ostatnie przygotowania do Wielkanocy.
W przeciwieństwie do Polski, w Niemczech Wielki Piątek jest dniem ustawowo wolnym od pracy. Tego dnia sklepy są zamknięte, więc w przypadku, gdy ktoś zapomni kupić jakiś produkt na świąteczny stół, ma nie lada problem. W nieco lepszej sytuacji są mieszkańcy zachodnich landów: Brandenburgii, Saksonii i Meklemburgii-Pomorze Przednie, a zwłaszcza ich przygranicznych terenów, gdyż mogą wybrać się na zakupy do Polski - do czego zachęcają też lokalne media.
"W przeciwieństwie do Niemiec, Wielki Piątek nie jest świętem w Polsce. W piątek obowiązują w Polsce normalne godziny otwarcia"
- informuje m.in. portal "Lausitzer Rundschau", dodając, że 18 kwietnia w Polsce można bez problemu kupić artykuły spożywcze i przemysłowe czy benzynę lub papierosy, które są tańsze niż w Niemczech.
Wielki Piątek może się więc okazać bardzo dobrym dniem dla właścicieli sklepów w miejscowościach położonych blisko granicy z Niemcami. Z pewnością zyskają również drobni handlarze z przygranicznych targowisk, gdzie w ostatnich latach liczba niemieckich klientów znacznie spadła.