Należąca do miasta kamienica przy ul. Gdańskiej znajduje się w wyjątkowo "pechowej" lokalizacji. Budynek mieszkalny stoi dosłownie "pośrodku niczego" - w sąsiedztwie ruchliwej arterii, w otoczeniu magazynów, warsztatów i zakładów przemysłowych. W okolicy nie ma prawie żadnej zabudowy mieszkaniowej. Mówiąc krótko - miejsce nie jest zbyt atrakcyjne do mieszkania.
Jeszcze kilkanaście lat temu miasto oferowało tutaj lokale do remontu, jednak zainteresowanie nimi nie było zbyt duże, co w efekcie skutkowało decyzją o pozbyciu się nieruchomości. Pierwsze informacje o planach wyburzenia trzypiętrowej kamienicy z 70 mieszkaniami i sklepem spożywczym w przyziemiu, pojawiły się już w 2015 roku. Rozpoczął się długotrwały proces wysiedlania mieszkańców, a budynek zaczął popadać w coraz większą ruinę. Stał się miejscem koczowania bezdomnych, dochodziło tutaj do coraz częstszych aktów wandalizmu.
Obecnie w zrujnowanym budynku nikt już nie mieszka. Drzwi i okna zostały zabezpieczone przed osobami postronnymi, jednak wciąż dochodzi do włamań i dalszych dewastacji. Obecnie nie mówi się o wyburzeniu opuszczonego budynku, lecz o jego sprzedaży, co w efekcie oznacza to samo. Rozbiórka jest nieunikniona, jednak będzie już zadaniem przyszłego właściciela.
Co powstanie w miejscu opustoszałej kamienicy? Wiadomo już, że nie będą to mieszkania. W planie zagospodarowania przestrzennego mają pojawić się zmiany dotyczące przeznaczenia terenu.
- Przeznaczenie tego terenu będzie tożsame z tym, co jest wokół, czyli produkcja, składy magazynowe, usługi - tłumaczyła na antenie Radia Szczecin Sylwia Cyza-Słomska z urzędu miasta.
Oznacza to, że będą mogły tu powstać zakłady produkcyjne, hale magazynowe czy warsztaty. Pod tym względem nieruchomość jest bardzo atrakcyjna, zarówno pod względem lokalizacji jak i dojazdu. O zmianie planu zagospodarowania przestrzennego mają zdecydować szczecińscy radni podczas jednej z najbliższych sesji.
Ile przyszły nabywca będzie musiał zapłacić za nieruchomość przy ul. Gdańskiej? Tego na chwilę obecną nie wiadomo.