Odrażający widok w jednym z najbardziej reprezentacyjnych miejsc Szczecina! Przy bulwarze dryfują martwe szczury! [ZDJĘCIA]

2018-07-20 13:36

Napuchnięte od wody, rozkładające się i zjadane przez robaki truchła szczurów dryfują na powierzchni wody w jednym z najbardziej reprezentacyjnych miejsc w Szczecinie, czyli w sąsiedztwie Nabrzeża Starówka, tuż obok nowej mariny. Widok nie jest przyjemny, a do tego w powietrzu unosi się nieprzyjemny odór padliny.

Szczecinianie i turyści mogą natknąć się na taką "niespodziankę" spacerując nowym bulwarem na Łasztowni lub przechodząc zwodzonym mostem na Wyspę Grodzką. Przy brzegu, wśród wodorostów i śmieci widać pływające brzuchami do góry martwe szczury, które prawdopodobnie przebywają w wodzie już od dłuższego czasu. Świadczy o tym stan w jakim się znajdują oraz smród, który unosi się w powietrzu.

Martwych zwierząt w Duńczycy jest co najmniej kilkanaście. Można je zobaczyć przy wejściu na most od strony Łasztowni, a także na drugim brzegu przy Wyspie Grodzkiej. Ciała szczurów dryfują także między łodziami zacumowanymi w porcie jachtowym.

Przeczytaj również: Mieszkańcy nie wytrzymali. Próba linczu na "Balbinie" w centrum Szczecina. Przesadzili? [WIDEO, SONDA]

Kto odpowiada za stan wody w rzece i powinien zająć się posprzątaniem? Okazuje się, że odpowiedź na to pytanie nie jest taka prosta jak mogłoby się wydawać. Urząd Miasta odsyła do Urzędu Morskiego i Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej. Te z kolei tłumaczą, że za to, co dzieje się bezpośrednio przy brzegu i na terenie mariny, leży w gestii miasta i zarządcy terenu.

Administratorem portu jachtowego jest spółka miejska Żegluga Szczecińska Turystyka i Wydarzenia.

- Obecność szczurów w rzece po obfitych opadach deszczu jest naturalnym zjawiskiem - tłumaczy Celina Wołosz, rzecznik prasowy ŻSTW. - Gryzonie są wypłukiwane z kanałów i płyną wraz z nurtem rzeki.

Przeczytaj również: Pijana kobieta wiozła swoje dzieci samochodem. Miała 2,5 promila!

Zarówno przedstawiciele szczecińskiego magistratu jak i administratora mariny zapewniają, że starają się regularnie oczyszczać rzekę z pływających tam śmieci i innych zanieczyszczeń. Jest więc szansa, że problem wkrótce zniknie. Jednak w związku z planowanym na najbliższą niedzielę triathlonem, którego część pływacka odbędzie się w Odrze, nieopodal mariny, pojawia się kolejna kwestia: czy jego uczestnicy mają się czego obawiać? Bezpośrednie spotkanie z martwym szczurem dryfującym na powierzchni wody to nie tylko wątpliwa przyjemność. Pozostaje także kwestia zagrożenia dla zdrowia zawodników. Urząd miasta jednak uspokaja.

- Organizatorzy posiadają aktualne wyniki badań wykonywane przez WOPR - zapewnia Paulina Łątka z Centrum Informacji Miasta.

Miejmy więc nadzieję, że "śmierdzący" problem szybko zostanie rozwiązany, a w pamięci turystów odwiedzających Łasztownię, zamiast widoku szczurzych ciał i smrodu padliny, pozostanie przede wszystkim panorama Wałów Chrobrego i widok jachtów oraz zapach czekolady unoszący się z pobliskiej fabryki.

Przeczytaj również: Tą chorobą możesz zarazić się podczas pobytu na basenie! Sanepid ostrzega przed legionellozą

Zobacz #TOWIDEO: