Fontanna wykonana z ceramicznych kształtek powstała w 1997 roku, jednak z biegiem lat przestała działać i coraz bardziej niszczała. Kilka lat temu miasto postanowiło zlikwidować niedziałający wodotrysk i stworzyć w jego miejscu niewielki skwer, co spotkało się z licznymi głosami krytyki. Ostatecznie odstąpiono od tego pomysłu i zapowiedziano rewitalizację fontanny.
- Labirynt jest częścią historii Szczecina, wpisał się w jego krajobraz i powinien pozostać w przestrzeni miejskiej – mówił w 2017 roku Daniel Wacinkiewicz, zastępca prezydenta miasta. – Po rozmowach z autorem rzeźby ustaliliśmy wspólnie, że zostanie ona odtworzona i ponownie wyeksponowana.
- Cieszę się, że rzeźba zostanie. Nie była robiona na zamówienie, a jest to efekt mojej pracy rozwijania świadomości rzeźbiarsko ceramicznej – mówił wtedy profesor Ryszard Wilk, autor "Labiryntu". – Od samego początku chciałem, by była zraszana wodą i stała w tym miejscu. Szkliwo w wodzie prezentuje się wyjątkowo pięknie.
Czytaj też: Fontanna w centrum Szczecina od lat nie tryska wodą. Co dalej z "Labiryntem"?
Lata mijają, fontanna niszczeje
Od tamtego momentu minęło jednak pięć lat, a fontanna jest w coraz gorszym stanie. Ceramiczne elementy fontanny są regularnie niszczone, a pomiędzy nimi walają się śmieci. W ostatnim czasie wokół instalacji powstało prowizoryczne ogrodzenie, co jeszcze bardziej uwypukla jej opłakany stan.
W ciągu ostatnich dwóch lat szczecińscy radni wystosowali w tej sprawie ponad 10 interpelacji do prezydenta miasta. Odpowiedzi były jednak podobne. Plany rewitalizacji są, jednak nie wiadomo, kiedy to nastąpi. W styczniu 2022 roku, kolejną interpelację wystosował radny Marcin Pawlicki, podkreślając, że jest to "widok nędzy i rozpaczy". Odpowiedzi możemy się spodziewać w ciągu najbliższych tygodni, jednak biorąc pod uwagę poprzednie stanowiska miasta, nietrudno się domyślić, jaka będzie jej treść.
Tymczasem "Labirynt" niszczeje coraz bardziej i nadal pozostaje "labiryntem bez wyjścia"...