Polecany artykuł:
Do zdarzenia doszło 28 października około godziny 4:00 nad ranem. Policjanci z komisariatu w Mierzynie dostali zgłoszenie, że z ulicy Długiej w Mierzynie została ukradziona naczepa z motorówką, a sprawca kradzieży porusza się srebrnym Oplem.
Funkcjonariusze natychmiast pojechali na miejsce zdarzenia. W pewnym momencie zauważyli srebrnego Opla na niemieckich numerach rejestracyjnych. Na widok policjantów kierujący gwałtownie przyspieszył i odjechał. Mundurowi natychmiast ruszyli za nim w pościg.
Przeczytaj również: Pobił do nieprzytomności starszego mężczyznę i schował się w toalecie. Brutalny napad w pociągu ze Szczecina do Przemyśla
Kierujący oplem cały czas jechał środkiem jezdni, stwarzając bezpośrednie zagrożenie dla innych uczestników ruchu, a tym samym uniemożliwiając policjantom wyprzedzenie. Kiedy policjanci próbowali go wyprzedzić na ulicach Dobrej, kierujący celowo uderzył oplem w radiowóz. Sytuacja powtórzyła się jeszcze kilkukrotnie, sprawca kradzieży za wszelką cenę chciał uciec i zajeżdżał drogę funkcjonariuszom uderzając swoim pojazdem w oznakowany radiowóz.
W Leśnie Górnym mężczyzna z powodu uszkodzeń swojego samochodu zmuszony był porzucić auto i uciekać dalej pieszo. Funkcjonariusze ruszyli za nim w pościg w kierunku lasu, jednak nie udało się zatrzymać mężczyzny.
Na podstawie przeprowadzonych czynności i zdobytych informacji policjanci ustalili, że ukradziona motorówka, znajduje się na jednej z posesji w Pilchowie. Na miejscu funkcjonariusze odnaleźli poszukiwaną motorówkę, a oprócz niej jeszcze inne mienie pochodzące z kradzieży tj. motocykl marki Ducati, przyczepę ciężarową z wyciągarką i lawetę. Łączna wartość odzyskanego mienia to 128 tysięcy złotych.
Ostatecznie policjanci zatrzymali 31-letniego mieszkańca Szczecina, który usłyszał trzy zarzuty kradzieży i kradzieży z włamaniem. Mężczyzna trafił do aresztu na trzy miesiące.
Za popełnione przestępstwa grozi mu nawet do 10 lat za kratkami.