Koszmarna podróż ze Szczecina do Krakowa. Ryanair zaliczył opóźnienie, pasażerowie nocowali na lotnisku

i

Autor: Grzegorz Kluczyński Koszmarna podróż ze Szczecina do Krakowa. Ryanair zaliczył opóźnienie, pasażerowie nocowali na lotnisku

Pechowy lot

Koszmarna podróż ze Szczecina do Krakowa. Ryanair zaliczył opóźnienie, pasażerowie nocowali na lotnisku

2024-08-23 13:52

Samoloty ze Szczecina do Krakowa są dużym ułatwieniem dla osób podróżującymi między tymi miastami. Lot jest zdecydowanie krótszy niż przejazd pociągiem lub samochodem, a w przypadku tanich przewoźników ceny są dość atrakcyjne. Niestety dla pasażerów, którzy kilka dni temu chcieli polecieć z lotniska w Goleniowie do stolicy Małopolski, podróż okazała się prawdziwym koszmarem.

Opóźniony lot do Krakowa

Sytuację, do której doszło w środę, 21 sierpnia, opisała "Gazeta Wyborcza". Zaczęło się od tego, że samolot tanich linii Ryanair, który miał wylecieć krótko po godz. 23:00, zaliczył spore, bo blisko dwugodzinne opóźnienie. Wynikało ono z tego, że wcześniej maszyna latała między różnymi lotniskami w całej Europie i "po drodze" złapał opóźnienie, które pogłębiało się z każdym kolejnym rejsem.

Wsiedli już do samolotu i musieli wysiąść

Pasażerowie mogli wsiąść do samolotu dopiero około godz. 00:30. Jednak gdy już wsiedli, a schody odjechały, zostali poinformowani, że będą musieli wysiąść, bo lot się nie odbędzie, gdyż lotnisko w Balicach jest już zamknięte. Następnie wszyscy musieli opuścić pokład i zostali zawróceni do terminala. Była już godzina 2:00 w nocy.

Noc na lotnisku i bezużyteczne vouchery

Jak informuje "Wyborcza", załoga samolotu pojechała przenocować do hotelu, a pasażerowie pozostali uwięzieni w hali odlotów, gdzie musieli koczować do rana. Wprawdzie otrzymali vouchery na posiłek, jednak nie mogli nigdzie ich zrealizować, gdyż wszystkie punkty gastronomiczne w terminalu były już zamknięte z powodu późnej pory. Na lotnisku było tylko kilku pracowników obsługi na nocnej zmianie, którzy zorganizowali wodę dla pozostawionych na pastwę losu pasażerów.

Ostatecznie, zamiast po godzinie 23:00, samolot do Krakowa wyleciał z lotniska w Goleniowie przed godziną 9:00 następnego dnia.

"Pechowe" podróże liniami Ryanair

To już kolejny przypadek "pechowej" podróży liniami Ryanair. Niedawno pisaliśmy o incydencie w Gdańsku, gdy pasażer z niepełnosprawnością nie poleciał do Bristolu, bo nie doczekał się na asystenta, który miał go wprowadzić na pokład samolot. Do nieprzyjemnej sytuacji doszło również na lotnisku w Krakowie, gdzie na pokład nie wpuszczono przewodnika pielgrzymki do Lourdes, co ostatecznie skończyło się tym, że nie poleciał żaden w uczestników. W obu przypadkach przedstawiciele Ryanair tłumaczyli, że nie mają sobie nic do zarzucenia, gdyż "wina leży po stronie pasażera".

Sonda
Lubisz latać samolotem?
Lądowanie pierwszego samolotu w Radomiu