Jak poinformował mł. bryg. Tomasz Kubiak z zachodniopomorskiej straży pożarnej, do wypadku doszło w wigilijny wieczór. O godz. 18:36 strażacy otrzymali zgłoszenie o wypadku na ul. Dąbrówki. Samochód osobowy uderzył w drzewo. W pojeździe był 30-letni mężczyzna. Pomimo podjętej reanimacji nie udało się go uratować.
Przypomnijmy, w sobotę, 23 grudnia, przy tej samej ulicy w Międzyzdrojach, dosłownie kilkadziesiąt metrów dalej, zginęło troje pieszych, w tym 7-letni chłopczyk. Około godz. 18:00 wjechał w nich samochód osobowy. Ranna 12-latka została przetransportowana śmigłowcem LPR do szpitala w Szczecinie Zdrojach. Kierowca auta zbiegł z miejsca wypadku, ale po dwóch godzinach został zatrzymany. W poniedziałek ma zostać przesłuchany i usłyszeć zarzuty.
Ulica Dąbrówki to spokojna, jednokierunkowa ulica wśród zabudowy jednorodzinnej, położona w nadmorskiej części miasta, jednak w pewnym oddaleniu od jego ścisłego centrum. Ruch samochodowy jest tutaj zdecydowanie mniejszy niż na głównych trasach prowadzących przez Międzyzdroje. Kierowcy raczej nie poruszają się tutaj z dużą prędkością. Co więc było przyczyną tragicznych wypadków, do których doszło w ciągu na przestrzeni zaledwie dwóch dni? Odpowiedź na to i wiele innych pytań poznamy najprawdopodobniej po zbadaniu okoliczności tragedii.