Koszalin: Organizator escape roomu wyjdzie na wolność ?

2019-07-09 13:51

Miłosz S. (28 l.), organizator escape roomu, w którym zginęło w styczniu pięć nastolatek, od pół roku przebywa w areszcie. Do tej pory na polecenie podejrzanego obrońcy nie próbowali wydobyć go zza krat jak tłumaczył chciał dać czas prokuraturze na spokojne wyjaśnienie sprawy. Gdy jednak Sąd Okręgowy w Koszalinie postanowił przedłużyć mu areszt o kolejne trzy miesiące, pozwolił obronie działać. Dziś do sądu trafiło zażalenie.

- Nie podzielamy stanowiska sądu okręgowego, naszym zdaniem nie ma przesłanek do dalszego stosowania najsurowszego ze środków zapobiegawczych. Nie ma obawy matactwa. Do tego, uważamy, że śledztwo idzie w niewłaściwym kierunku, w kwestie poboczne, które nie dotyczą naszego klienta – mówi mec. Wiesław Breliński, jeden z obrońców Miłosza S.
Breliński twierdzi również, że podejrzany chciałby zostać wysłuchany przez prokuraturę, która przez pół roku nie przeprowadziła z nim żadnych czynności. Obrońca dodał, że Miłosz S. po zatrzymaniu odmówił składania wyjaśnień, ale powodem był zły stan psychiczny spowodowany tragedią.

Zobacz też: Projektant koszalińskiego escape roomu usłyszał zarzuty. Jest wniosek o areszt

Zażalenie obrona złożyła do Sądu Apelacyjnego w Szczecinie.
Miłosz S. jest podejrzany o umyślne spowodowanie niebezpieczeństwa wybuchu pożaru i nieumyślne doprowadzenie do śmierci pięciu 15-letnich dziewcząt, które  zginęły w pożarze. Podejrzanemu grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.