W piątek, 30 czerwca, krótko po godz. 12:00 ratownicy ze szczecińskiego pogotowia ratunkowego otrzymali wezwanie do jednego z budynków w centrum miasta, gdzie u pacjentki właśnie zaczął się poród. Gdy przybyli na miejsce, zastali zamkniete drzwi mieszkania.
"Pacjentka znajdowała się na trzecim piętrze, nie otwierała drzwi, które były zamknięte" - informuje na Facebooku Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie.
Na szczęście po kilku chwilach na miejscu pojawił się partner kobiety, który wpuścił ratowników do mieszkania.
"Akcja porodowa była już bardzo zaawansowana. Dziecko było ułożone pośladkowo" - relacjonuje WSPR.
Dziewczynka przyszła na świat około godz. 13:00. Konieczne było wykonanie reanimacji u maleńkiego noworodka. Ratownicy Ada Łopusiewicz i Mateusz Pisula zachowali zimną krew i profesjonalizm. "Dzięki zaangażowaniu naszego zespołu i odpowiednim medycznym czynnościom ratunkowym udało się przywrócić u maluszka akcję serca" - czytamy we wpisie.
W ramach wsparcia na miejscu pojawiły się dwa kolejne zespoły ratowników medycznych. "Świeżo upieczona" mama i jej córeczka trafiły do szpitala, gdzie znalazły się pod fachową opieką medyczną.