Kilometry barierek na przebudowanej ulicy Arkońskiej. Radna pyta: Czy to było potrzebne?

Barierki są dosłownie wszędzie - wokół pętli tramwajowej i prawie na całej długości przebudowanej ulicy Arkońskiej, aż do alei Wojska Polskiego. Podczas przebudowy zniknął także popularny skrót na Arkonkę, prowadzący od obecnego ronda przez las. Został on po prostu zagrodzony barierkami.

"Proszę o podanie ceny barierek oraz ich montażu oraz ile metrów barierek w przypadku tej inwestycji użyto" - pisze radna Dominika Jackowski w interpelacji do prezydenta. - "Zwracam się również z prośbą o przywrócenie dojścia ścieżką leśną do ronda" - dodaje radna.

Dominikę Jackowski zastanawia również fakt, że przy inwestycji użyto dwóch różniących się od siebie modeli barierek. Inne znajdują się na terenie pętli tramwajowe, z kolei wzdłuż ulicy Arkońskiej zamontowano inny model.

"Ponadto w inwestycji użyto dwa typy barierek różniące się kolorystycznie. Jaki jest tego cel?" - czytamy w interpelacji.

"W dokumentacji projektowej przewidziano jednolite barierki" - odpowiada radnej zastępca prezydenta miasta, Michał Przepiera. - "Wyjątek stanowi wygrodzenie obszaru pętli "Las Arkoński", gdzie wykorzystano do ponownego wbudowania barierki zrealizowane w ramach wcześniejszego etapu inwestycji. Mając na uwadze wymagania stawiane przez Prawo zamówień publicznych, nie było możliwości narzucenia Wykonawcy stosowania barierek identycznych, ponieważ każdy producent ma swój określony wzór."

Wciąż jednak pozostaje kwestia ogromnej ilości barierek, która zdaniem radnej Jackowski jest absurdalna. Tutaj zastępca prezydenta zasłania się kwestiami bezpieczeństwa.

"Informuję, że sposób i zakres rozmieszczenia balustrad ochronnych i ogrodzeń tzw. barierek wynika z wymagań bezpieczeństwa ruchu drogowego" - odpowiada Michał Przepiera. - "Takie rozwiązania zastosowano przede wszystkim ze względu na konieczność zabezpieczenia ciągów komunikacyjnych pieszych i rowerowych, wzdłuż których znajduje się stroma skarpa nasypu względnie mur oporowy. Ponadto ogrodzono niektóre odcinki, dla których zachodzi potrzeba uniemożliwienia niekontrolowanego przekraczania jezdni w miejscach do tego nieprzeznaczonych lub potencjalnie niebezpiecznych."

W sprawie zamkniętego dostępu do skrótu prowadzącego od nowego ronda na Arkonkę wiceprezydent odpowiedział dość wymijająco, wymieniając dostępne szlaki piesze i rowerowe, które zostały zbudowane w ramach inwestycji.

"W obrębie ronda Wojska Polskiego-Arkońska-Szafera, wszystkie dojścia z terenów leśnych zostały połączone z nowopowstałym układem drogowym w tym główny dukt leśny prowadzący z kąpieliska „Arkonka” i dalej w stronę „Netto Areny”. Zaproponowano komplementarny układ chodników i ścieżek rowerowych pozwalający na ich dogodne połączenie z jednoczesnym naprowadzeniem i bezpiecznym przeprowadzeniem przez jezdnie i torowiska w wyznaczonych do tego celu miejscach" - czytamy w odpowiedzi na interpelację.

Mówiąc krótko: zamiast popularnego skrótu przez las, mieszkańcy idący od nowego ronda w kierunku Arkonki, muszą teraz iść chodnikiem wzdłuż przebudowanej ulicy Arkońskiej, a następnie pokonać schody, by zejść z wiaduktu na szlak pieszo-rowerowy przebiegający przy kąpielisku. Ewentualnie mogą wybrać dłuższą drogę i dojść do Arkonki od strony parkingu.

Najważniejsze jest jednak pytanie: Ile to wszystko kosztowało?

Według informacji podanych przez miasto, barierki ustawiono na odcinku prawie 1,3 km, chociaż widząc ich ogromną ilość, ta liczba może wydawać się nieco zaniżona. Metr bieżący barierki kosztuje prawie 355 złotych. Z tego wynika, że koszt samych barierek to ponad 450 tysięcy złotych.