"Jakis skurw.... ukradł mi z pola ule z miodem, dokładnie 10 sztuk. Kradzież zauważyłem dnia 18 czerwca około godziny 14. Ostatni raz ule widziałem 16 czerwca.Czyli musiały zniknąć w ciąģu 2 dni"
- poinformował w mediach społecznościowych właściciel pasieki.
Skradzione ule są dosć specyficzne. Zostały wykonane ze styroduru i pomalowane na różne kolory: zielony, żółty i pomarańczowy. Ule znajdowały się na polu, około 150 metrów od drogi biegnącej z Kicka na Starą Dąbrowę. Straty wyceniono na około 10 tysięcy złotych.
Czytaj też: Szczecin: Widok jak z horroru! Drzewo zniknęło pod grubą warstwą pajęczyn [ZDJĘCIA, WIDEO]
Sprawą zajęła się już policja. Zrozpaczony pszczelarz prosi jednak o pomoc wszystkich, którzy mogą pomóc w ustaleniu sprawcy kradzieży. Oferuje również nagrodę pieniężną za pomoc w złapaniu złodzieja.
"Gdyby ktoś słyszał, że ktoś próbuje sprzedać ule,zobaczył nowo postawione gdzieś gdzie wcześniej nie było w podobnej kolorystyce proszę o informację (...). Za informację, wskazanie miejsca gdzie się znajdują przewiduję nagrodę 2000 zł"
- pisze pszczelarz.
Czytaj też: Ćma bukszpanowa zaatakowała w Szczecinie. Zagrożony jest największy cmentarz w Polsce! [ZDJĘCIA]