Na ławie oskarżonych zasiedli Łukasz W., który został doprowadzony z aresztu oraz Adrian S. i Wioletta K. Wszyscy usłyszeli zarzut znęcania się nad osobą nieporadną ze względu na stan psychiczny, działając wspólnie i w porozumieniu.
Nagranie opublikowane w kwietniu 2021 roku wstrząsnęło całą Polską. W serwisie YouTube ukazał się film, w którym widać jak grupa młodych ludzi w upokarzający sposób traktuje młodego niepełnosprawnego chłopaka. Kazali mu m.in. wskakiwać do śmietnika, taplać się prawie nago w błocie czy zjadać kocie odchody. Film powstał na jednym z osiedli w Szczecinie.
Czytaj więcej: Patostreamerzy UPODLILI niepełnosprawnego ze Szczecina. Kazali mu taplać się w błocie i jeść ODCHODY! [WIDEO]
Film obejrzało ponad 400 tysięcy ludzi. Pod nagraniem pojawiły się liczne komentarze, otwarcie krytykujące znęcanie się nad niepełnosprawnym chłopakiem. Na autorze nie robiły one jednak większego wrażenia - większość komentarzy była przez niego usuwana. Ostatecznie nagranie zniknęło z sieci.
Czytaj też: "Kamerzysta": "Ja nie mam za co przepraszać"
W sprawie bulwersującego filmu głos zabrała psycholożka ze Szczecina, która w poniżanym chłopaku rozpoznała swojego wychowanka, Dominika. Agnieszka Chułek opublikowała na Facebooku wpis, w którym nie szczędziła gorzkich słów pod adresem patostreamerów. Ostrzegła również rodziców, by zwracali uwagę na to, co oglądają ich dzieci, gdyż to właśnie młodzi internauci stanowią największą widownię patostreamerów i niestety często biorą z nich przykład.
Wyłączeniu jawności całości rozprawy nie sprzeciwiali się prokurator i pełnomocniczka pokrzywdzonego młodego mężczyzny. Wskazała, że chciała wnioskować o wyłączenie jawności jego zeznań. Przeciwni byli natomiast obrońcy trojga oskarżonych. Adwokat Łukasza W. mec. Marek Mikołajczyk zaznaczył, że sprawa miała już "szeroki wydźwięk społeczny", ujawniony został też "szereg okoliczności z nią związanych".
Sędzia Magdalena Ledworowska wskazała jednak, że jawność rozprawy "może naruszyć w sposób istotny ważny interes prywatny osoby pokrzywdzonej", dodała też, że "wszystkim osobom przesłuchiwanym należy zapewnić swobodę wypowiedzi, nieskrępowaną obecnością osób postronnych".
Jak wcześniej informowała prokuratura, przesłuchani w charakterze podejrzanych nie przyznali się do popełnienia zarzucanego im czynu i złożyli wyjaśnienia. Wioletta K. była już karana sądownie. Jest pod dozorem policji połączonym z zakazem kontaktowania się z określonymi osobami i zbliżania do nich na odległość mniejszą niż 50 metrów. Ma zakaz opuszczania kraju.
Oskarżonym grozi od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.
Czytaj też: Szczecin. Patostreamerzy znęcali się nad niepełnosprawnym chłopakiem. "Kamerzysta" trafił do aresztu!