Mieszkanka Wysokiej Kamieńskiej poinformowała wszystkich, że została szczęśliwą mamą trójki dzieci. O trojaczkach rozpisywały się lokalne media, a Ośrodek Pomocy Społecznej w Golczewie zorganizował nawet zbiórkę najbardziej potrzebnych rzeczy. Okazało się jednak, że żadnych trojaczków nie ma. Szpital zdementował informację o ich narodzinach. Zbiórka została zakończona.
Czytaj więcej: "Trojaczki" z Wysokiej Kamieńskiej okazały się wielką ściemą! Wszyscy dali się nabrać
- Ośrodek wcześniej posiadał taką informację, że pani Agata spodziewa się dzieci i będzie to ciąża mnoga - mówi w rozmowie z "Super Expressem" Ewelina Katowicz, kierownik Ośrodka Pomocy Społecznej w Golczewie. - Po uzyskaniu od niej informacji, że te dzieci się urodziły, podjęliśmy decyzję, że będzie zorganizowana zbiórka. Pani Agata wyraziła na to zgodę. Mieliśmy także informację od burmistrza, że zgłosiła się najbliższa rodzina tej pani, która poinformowała go o narodzinach tych dzieci. Nic nie wskazywało na to, że zostaliśmy wprowadzeni w błąd.
Dopiero po kilku dniach sprawa wyszła na jaw. Okazało się bowiem, że pani Agata rzeczywiście jest w ciąży, jednak nie z trójką, lecz dwójką dzieci, które wkrótce mają przyjść na świat. Kobieta przybywa aktualnie w szpitalu, jednak nie na Pomorzanach, lecz w Zdrojach.
Czytaj też: Szczecin: Torowa rewolucja wkroczy na Pomorzany. Umowa podpisana
- W piątek do ośrodka zadzwonił ktoś anonimowo, podając nam, że te dzieci faktycznie się nie urodziły. Zweryfikowaliśmy tę informację i wyszło na jaw, że te dzieci nie urodziły się - dodaje kierowniczka ośrodka. - Na dzień dzisiejszy trwają czynności mające na celu wyjaśnienia tej sprawy. Chodziło nam o dobro tej pani i ich dzieci. Cieszyliśmy się, że urodziły się w naszej gminie trojaczki. Trudno mi jest zrozumieć, dlaczego tak się stało.
Podczas trwającej kilka dni zbiórki nie udało się zebrać zbyt wielu darów. Jednak w błąd zostali wprowadzeni również darczyńcy, którzy z dobroci serca postanowili wesprzeć "szczęśliwą mamę" trojaczków.
- Tych rzeczy otrzymaliśmy tak naprawdę bardzo znikomo. Tak naprawdę są to dwie reklamówki - mówi Ewelina Katowicz. - Darczyńcy zostali poinformowani o zaistniałej sytuacji i wyrazili zgodę, by przekazać te rzeczy najbardziej potrzebującym u nas w ośrodku. Te rzeczy tutaj mamy, nie zostały jeszcze nikomu wydane. Pani Agata, jeśli jest w ciąży, prędzej czy później urodzi i te rzeczy będą jej potrzebne i bedą mogły zostać jej przekazane.
W sprawie afery z trojaczkami głos zabrał również Urząd Gminy w Golczewie, zamieszczając na stronie internetowej oświadczenie.
"Głównym celem było udzielenie wsparcia dla rodziny kierując się jej dobrem. Po uzyskaniu bezpośredniej informacji od matki dzieci, staraliśmy się jak najszybciej wesprzeć ją w tym wyjątkowym momencie. Nie przypuszczaliśmy, że matka wykorzysta swoją ciążę, by uzyskać jakiekolwiek wsparcie czy korzyści"
- czytamy w oświadczeniu.
Władze gminy zapewniają również, że zbiórka polegała wyłącznie na zbieraniu odzieży i artykułów pierwszej potrzeby. Nie prowadzono zbiórki pieniędzy.