Na placu przed "dźwigozaurami" pojawiły się dziesiątki samochodów, które w czasach PRL można było codziennie spotkać na polskich ulicach, a dziś są prawdziwymi unikatami. Były maluchy, polonezy, duże fiaty i syrenki, a także volkswageny garbusy, mercedesy, pojazdy wojskowe, motocykle i wiele innych motoryzacyjnych klasyków. Wśród nich nie brakowało prawdziwych "oryginałów", m.in. milicyjnego czy strażackiego malucha.
Piękna jesienna pogoda sprawiła, że w niedzielne popołudnie na Łasztownię przybyły prawdziwe tłumy mieszkańców, którzy chcieli z bliska zobaczyć zabytkowe pojazdy, poznać ich historię i zrobić sobie pamiątkowe zdjęcia. Dla wielu osób była to prawdziwa sentymentalna podróż w czasie.
Dla miłośników motoryzacji i właścicieli zabytkowych aut była to również okazja, by po raz ostatni w tym sezonie spotkać się w większym gronie i wymienić doświadczeniami.
Polecany artykuł: