Medycy czują się dyskryminowani przez polski rząd, gdyż zostali pominięcie przy znoszeniu części obostrzeń dotyczących ruchu granicznego. Mieszkają w Polsce, pracują w Niemczech. W momencie zamknięcia granic zostali dosłownie uwięzieni po tamtej stronie. Sytuacja zmusiła ich do wynajęcia mieszkania, niektórzy mieszkają w swoich gabinetach. Odcięci od swoich rodzin. "To absurd" - mówią.
W piątek późnym popołudniem na przejściu granicznym Lubieszyn-Linken przedstawiciele służby zdrowia protestowali przeciwko decyzjom rządu. Ich protest wsparli również inni pracownicy transgraniczni, a także Okręgowa Izba Lekarska w Szczecinie.
Czytaj też: Lekarz przez telefon wystawi ci zwolnienie i receptę. Jak to działa?
To był już kolejny protest na granicy. Wcześniej swoje niezadowolenie manifestowali pracownicy transgraniczni. Opłaciło się. Kilka dni później rząd zniósł ograniczenia. Nie dla wszystkich. Lekarze, pielęgniarki, fizjoterapeuci czy opiekunowie osób starszych nie zostali objęci tą decyzją. Dlatego walczą i liczą, że tym razem zostaną wysłuchani.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express. Kliknij TUTAJ